Название: Droga do finansowej wolności
Автор: Бодо Шефер
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Учебная литература
isbn: 978-83-8087-795-5
isbn:
W ciągu sześciu lat człowiek ten urzeczywistnił swoje marzenie. Mężczyzna, którego podobiznę wyciął ze zdjęcia, złożył wymówienie.
Chciałbym cię jednak ostrzec. Ja również osiągnąłem wszystko, co sobie przed dziesięciu laty wyobraziłem. W tamtym okresie wydawało mi się to cudem. Dzisiaj nie mam mniej, niż wtedy pragnąłem. Wiem więc, że to działa. Lecz nie mam także więcej!
Mocne sugestie
Utrwal na zdjęciach wszystko, czego pragniesz, i załóż sobie album marzeń.
• Wklej do niego zdjęcia, które powinny przedstawiać elementy twojego życia w przyszłości.
• Myśl o tym, co chcesz robić, co pragniesz mieć i kim chcesz być.
• Wybierz zdjęcia, które przemawiają do twoich uczuć.
• Oglądaj album tak często, jak to tylko możliwe.
• Zamykaj na moment oczy i „obserwuj”, co widzisz, słyszysz, czujesz, przeżywasz, jakby to wszystko było już rzeczywistością.
Ludzie, którzy nie mają pieniędzy, robią z dobrobytu „ruchomy cel”
Jeżeli się dobrze czujemy, jesteśmy skłonni bez przerwy dążyć do czegoś więcej. Kiedy jednak znajdujemy się w dołku, chętnie byśmy niektóre zamierzenia zredukowali. Pamiętajmy, że nasza świadomość reaguje na trwałe dążenia, często przypominane. Dlatego staraj się raczej nie zmieniać wytkniętych celów. Im są one większe, tym rzadziej jesteś zmuszony je weryfikować. Być może zadałeś już sobie pytanie: Czy powinienem dążyć do rzeczy małych, ale możliwych do urzeczywistnienia w niedługiej przyszłości, czy
lepiej stawiać sobie szczytne, wielkie cele, lecz nieosiągalne w obecnych warunkach, na przykład posiadanie zamku?
Moim zdaniem wielkie, dalekie cele są realniejsze niż małe. Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Wyobraź sobie najpierw jakiś niewielki cel. Jak tylko na drodze do jego osiągnięcia pojawia się jakiś problem, przysłania on sobą wytknięty cel.
Jeżeli chcesz spojrzeć w kierunku swojego celu, widzisz tylko problem i nie możesz dostrzec tego, do czego przede wszystkim dążysz. A kiedy nasze oczy nie są skierowane na główny cel, pojawiają się wątpliwości i obawy. Wiesz, co robi większość ludzi, aby uniknąć sytuacji, w której problem bez przerwy znajduje się na pierwszym planie? Szukają sobie nowego celu.
Oczywiście kiedyś znowu pojawi się jakiś problem między tobą i twoim nowym celem. Prawdopodobnie – po to, żeby ominąć nagłe trudności – poszukasz sobie nowego celu.
Wyobraź sobie, że zamiast małego celu wybrałbyś cel wielki, w obecnych warunkach nie do osiągnięcia. W tym wypadku wyłaniający się problem nie przesłoni całkowicie wielkiego celu. Wiesz w dalszym ciągu, dlaczego robisz to, co robisz.
Dalszym powodem, dla którego wielkie cele lepiej służą naszym zamierzeniom, jest fakt, że powiększają one zakres postrzegania nadarzających się możliwości. Ludzie są zazwyczaj w takim stopniu uważni, w jakim im się to „opłaca”. Wielkie cele ułatwiają odkrywanie możliwości realizacji zamierzeń i pozwalają na poznanie odpowiednich ludzi.
Ci, którzy osiągnęli dobrobyt, od początku stawiali sobie wielkie cele. Każdą trudność trzeba zawsze rozpatrywać, mając na uwadze ostateczny cel. Dlatego pojawiające się problemy okazywały się relatywnie małe, jeśli nawet wydawały się nie do przezwyciężenia.
Weźmy jako przykład Teda Turnera, założyciela CNN. Kiedy był młodym chłopakiem, nauczył się od swojego ojca pewnej zasady: Stawiaj sobie cele, których za życia nigdy nie będziesz mógł osiągnąć. Postanowił zbudować największą stację telewizyjną na świecie, zajmującą się przekazywaniem wiadomości. Czy można sobie wyobrazić, że na drodze do tego celu natknął się na kilka problemów? Ted Turner sam mówi: „Było wszystko jedno, jakie problemy się pojawiały, gdyż w porównaniu do głównego celu były one relatywnie małe. W ten sposób nigdy nie zagubiłem się w swoich problemach i nie straciłem z oczu głównego celu”.
Ludzie, którzy nie mają pieniędzy, nigdy nie uznają dobrobytu za absolutną konieczność
Wyobraź sobie, że idziesz przez las i dochodzisz nagle do przepaści. Mniej więcej w odległości pięciu metrów poniżej miejsca, gdzie stoisz, widzisz portmonetkę z wystającymi z niej stumarkowymi banknotami. Ostrożnie próbujesz zejść na dół. Nagle poślizgnąłeś się na skale i prawie spadasz, ale w ostatniej chwili przytrzymujesz się wystającego korzenia. Prawdopodobnie stwierdzisz, że ryzyko złamania sobie karku jest zbyt duże i pójdziesz dalej.
Jak zmieniłaby się ta sytuacja, gdyby zamiast portmonetki
leżała tam mała dziewczynka? Wyobraź sobie, że jest pokaleczona i strasznie płacze. Natychmiast pojawia się przed tobą inny problem. Nie pytasz już siebie: Czy powinienem tam zejść, czy nie? Jest dla ciebie oczywiste, że nie zostawisz tam rannej dziewczynki. Zadajesz sobie inne pytanie: Jak mógłbym ją stamtąd wydostać? Udzielenie pomocy staje się w tym momencie absolutną koniecznością.
Ludzie sukcesu sami świadomie pakują się w sytuację typu: ja muszę to zrobić. Zobowiązują się do tego oficjalnie. Sami mówią znajomym: „Wybieram się na ten szczyt. Albo zobaczysz mnie, jak macham ci z góry, albo znajdziesz mnie martwego u jego podnóża”.
Ludzie, którzy doszli do majątku, nie są przykładami żelaznej dyscypliny, lecz robią to, co robić muszą. Oni po prostu nie potrafią inaczej. Nie znieśliby ani biedy, ani przeciętności.
Sam decydujesz o tym, czy twoje cele staną się „absolutną koniecznością”. Sporządź album marzeń i ciągle go oglądaj. Zamykaj oczy i wyobrażaj sobie, jak pięknie byłoby tak żyć. Rób to przez co najmniej trzy miesiące. W końcu zauważysz, że twoja podświadomość zaczyna akceptować coś ważnego: nie możesz być szczęśliwy, nie osiągając tych celów; odczuwałbyś niemal fizyczny ból, jeżeli nic by się nie zmieniło. Po prostu musisz ten cel osiągnąć.
Od tego momentu możesz oficjalnie głosić, że będziesz bogaty. Robisz to tak, że wszyscy będą od ciebie tego oczekiwać. Oświadczasz to z taką determinacją, że gdyby stało się inaczej, znajomi do końca twojego życia śmialiby się z ciebie. Z tej drogi nie ma już powrotu. Sam o tym zadecydowałeś. Być może ten sposób wydaje ci się dość brutalny, być może wcale nie jesteś pewny, czy naprawdę potrzebujesz bogactwa. Po lekturze następnego rozdziału wyjaśnisz sobie tę sprawę. Raz na zawsze.
Ludzie, którzy nie mają pieniędzy, nie mają wytrwałości
Kiedy Winston Churchill był już bardzo stary, został poproszony o wygłoszenie wykładu na uniwersytecie znajdującym się w pobliżu jego miejsca urodzenia. Wiadomość o mającym odbyć się wykładzie poruszyła wiele osób; spodziewano się, że będzie to wielkie wydarzenie. Ludzie przybywali z daleka, żeby zobaczyć najsłynniejszego z żyjących Anglików. Opowiadano, że chce СКАЧАТЬ