Название: Na szczycie. Nieczysta gra
Автор: K.N. Haner
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Эротика, Секс
isbn: 978-83-8083-614-3
isbn:
Wzięłam się w garść i gdy tylko zobaczyłam śpiącego Sedricka, zrobiło mi się lepiej. Za kilka godzin ten cudowny facet miał zostać moim mężem. Wskoczyłam jeszcze na chwilę do łóżka, by z nim poleżeć. Plan był taki, że Sed razem z chłopakami mieli jechać na miejsce wcześniej, a my, dziewczyny, miałyśmy się szykować w domu. Zobaczyć go miałam dopiero przed ołtarzem i nie mogłam się tego doczekać. Objęłam go mocno, wtuliłam się w jego plecy, a po chwili lekko przysnęłam.
– Milutko… – obudził mnie głos Seda.
Nadal byłam do niego przytulona, ale dłoń bezwiednie trzymałam na jego porannym wzwodzie. Nie otwierałam oczu, ale uśmiechałam się szeroko.
– A za kilka godzin będę to mogła robić na legalu… – Przeciągnęłam się i spojrzałam na Seda.
On patrzył na mnie, opierając się o wezgłowie łóżka, był nagi i cholernie napalony.
– Nie mam nic przeciwko, byś ostatni raz zrobiła to nielegalnie, maleńka… – Podciągnął mnie do siebie i pocałował. Namiętnie i mocno, tak jak najbardziej lubiłam.
– W domu jest za dużo ludzi. Zaraz nam ktoś wlezie… – starałam się opierać. Też miałam na niego straszną ochotę, ale znając nasze szczęście, właśnie tak by było. Wparowałby tu Erick albo Simon, albo, co gorsza, mój tata.
– Mała, ale ja nie wytrzymam do nocy. Szybki numerek i po sprawie! – powiedział Sed.
I po sekundzie już pod nim leżałam. Nie opierałam się, bo po co? To w końcu był mój facet, prawie mąż. Bezwstydnie ściągnęłam sobie koszulkę przez głowę i oplotłam go nogami w pasie. Nie było czasu na grę wstępną. Silna dłoń Sedricka powędrowała do moich spodenek i bezceremonialnie wsunęła się pod gumeczkę materiału. Zaśmiałam się, widząc zadowoloną i bezczelną minę Seda. Pocałował mnie ponownie, a ja zaczęłam głaskać delikatnie jego brzuch i sunąć dłonią coraz niżej, aż do penisa.
Sed zamruczał niecierpliwie i wypchnął biodra. Był aż taki napalony? Ten facet nigdy nie przestawał mnie zadziwiać, a fakt, że to ja działałam na niego w taki sposób, sprawiał, że czułam się dowartościowana i bardziej atrakcyjna. Chwyciłam członek w dłoń i ścisnęłam mocniej. Był jak zawsze twardy i gotowy. To także mi schlebiało i nie ukrywałam tego, jak bardzo podobało mi się jego ciało. Czy kiedykolwiek wcześniej przeszło mi przez myśl, że mój facet będzie uosobieniem kobiecych fantazji? Połączeniem gwiazdy rocka, niegrzecznego chłopca i zadziornego słodkiego drania? Nie, ale wtedy już wiedziałam, że nie zamienię go na żadnego innego. Nigdy.
– Uwielbiam twoje dłonie, maleńka… – wymruczał z zamkniętymi oczami.
Jego penis drgał niecierpliwie, a ja ścisnęłam go mocniej i zanurkowałam pod kołdrę. Gdy oblizałam główkę, Sedrick praktycznie krzyknął, na co zareagowałam szerokim uśmiechem. Objęłam go ustami i wessałam do środka, także seksownie przy tym mrucząc. Boże! Uwielbiam smak swojego faceta, może nie przepadałam za połykaniem, ale byłam pewna, że i do tego się z czasem przekonam. Zaczęłam go ssać, lizać i pieścić główkę, a dłonią nadal masowałam go na całej długości. Był taki gruby i twardy. Cały mój, moja cipka pulsowała, domagając się, by nią też ktoś się zajął. Sed oczywiście długo nie czekał. Chwycił mnie tak, że klęczałam nad nim, nadal robiąc mu dobrze ustami, a on miał doskonały dostęp do mojej cipki. Wessał się w nią zachłannie i mocno, aż krzyknęłam, przerywając na chwilę jego pieszczotę. Orgazm przyszedł bardzo szybko, bo Sed był królem minety. Doprowadził mnie do obłędu dosłownie w kilku liźnięciach, a ja starałam się skupić na tym, by nadal go pieścić. Oboje się jednak zapomnieliśmy i byliśmy trochę zbyt głośno.
– Ja wszystko rozumiem, ale możecie być odrobinę ciszej, gdy w domu jest pełno dzieci… – usłyszeliśmy nagle głos Briana.
O kurwa! Zrobiłam się czerwona i zeszłam z Seda, wtulając się w niego. Brian się roześmiał, a Sed, jak gdyby nigdy nic, chciał wstać i się przywitać.
– Nie odkrywaj nas! – pisnęłam, bo przecież byliśmy oboje nago. Nie no, oni w ogóle nie mieli wstydu. Okej, przy chłopakach mogłam znosić, że Sed chodził z fujarą na wierzchu, ale chyba nie miał zamiaru tak paradować na oczach brata?
– Oj, mała, daj spokój! – Wyszedł spod kołdry i chwycił bokserki z podłogi. Na szczęście mnie nie odkrył.
Wyjrzałam spod pościeli i zażenowana przywitałam się z Brianem machnięciem ręki.
– Kiedy przylecieliście? – Sed wpadł w ramiona brata i wyściskał go serdecznie.
– Jakąś godzinę temu, ale bagaż nam zaginął i musieliśmy czekać na lotnisku.
– Jesteś sam?
– Nie, z dzieciakami, Jill została, bo źle się czuje.
– Szkoda, że jej nie będzie. – Włożyłam koszulkę oraz majtki i także wstałam.
– Chciała lecieć, ale lekarz jej zabronił. My też jesteśmy tylko do niedzieli i wracamy, nie chcę, by Jill była sama.
– Nie no, jasne. Dobrze, że chociaż wy jesteście!
Brian objął mnie i pocałował w policzek na przywitanie.
– No dobra, a teraz żegnaj się z narzeczoną i spadamy. Limuzyna już czeka – powiedział i uśmiechnął się psotnie.
O nie! Już się bałam, co oni wymyślili.
– Jaka limuzyna?! – zapytaliśmy z Sedem w tym samym momencie.
– Jedziemy już do posiadłości, a dziewczyny przyjadą dopiero na ślub. Chodź, bracie! – Brian ponaglił Seda, który wcale nie chciał wychodzić. Głównie dlatego, że jeszcze nie skończyliśmy naszych porannych, ostatnich przed ślubem igraszek.
– Idź, Sed. Zobaczymy się za kilka godzin… – Wspięłam się na palce i chciałam go pocałować. Złapał mnie w pasie, przeszedł do łóżka i rzucił mnie na nie. Pisnęłam i roześmiałam się. Sed był taki gwałtowny, a z drugiej strony delikatny i czuły.
– Brian, daj nam pięć minut! – Pokazał palce jednej dłoni i już ściągał mi majtki. Co ja się miałam przejmować? Chyba nakryli nas już wszyscy, którzy tylko mogli, a mnie nie powinno już to krępować.
– Ani chwili dłużej! Za pięć minut wracam! – Brian wyszedł, śmiejąc się w głos, i zamknął drzwi.
– Mam nadzieję, że spodoba ci się moja suknia… – wtrąciłam, zanim Sed ponownie ściągnął mi koszulkę.
– Oj, na pewno, maleńka, a teraz wybacz, ale zamknij się i daj mi się szybko przelecieć… – Wyszczerzył się złośliwie i tylko lekko zsunął swoje bokserki. Jego oczy i dołeczki w policzkach sprawiały, że każdej kobiecie miękły nogi. Jak miałam mu się oprzeć? Już sekundę później wsunął się we mnie jednym pchnięciem i na moment СКАЧАТЬ