Название: Tajemnica Marii Magdaleny
Автор: Paweł Lisicki
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: История
isbn: 978-83-7595-735-8
isbn:
Bezżenni esseńczycy
Meier dowodzi, że nie można przyjmować, iż Jezus tak ściśle żył zgodnie z regułami judaizmu swoich czasów, że nic Go nie wyróżniało. „Z jaką sektą, gałęzią, prądem lub tendencją w judaizmie I wieku Jezus zachowywał łączność, a z jaką zrywał – i pod jakimi względami?” – to jest realne pytanie, które musi sobie zadać każdy, kto próbuje zrozumieć Nazarejczyka. Nie można przyjmować, że wizja celibatu w judaizmie faryzejskim, który ostatecznie zwyciężył w historii, odpowiadała poglądom reprezentowanym przez prądy ezoteryczne, prorockie, apokaliptyczne lub mistyczne w judaizmie czasów Jezusa. Jest to tym bardziej istotne, że przynajmniej jeden ważny ruch, skupiający znaczne grono zwolenników i z pewnością działający w czasach Jezusa, najprawdopodobniej praktykował celibat. „Mamy wystarczające podstawy, by twierdzić, że esseńczycy, przynajmniej przez pewien okres w dziejach ruchu, praktykowali celibat” – zauważa Meier (s. 336). Tak twierdzili Józef, Filon z Aleksandrii i Pliniusz Starszy, a ich wspólne świadectwo, nawet jeśli różni się czasem co do szczegółów, stanowi już dowód nie do zbicia.
Według Józefa Flawiusza esseńczycy „od przyjemności zmysłowych odwracają się jak od występku, a wstrzemięźliwość i panowanie nad sobą uważają za cnotę. Małżeństwo jest przez nich nisko szacowane, lecz przyjmują cudze dzieci jeszcze w wieku podatnym do nauki, traktują je jak swoich krewnych i kształtują podług swoich zasad. Nie odrzucają w ogóle małżeństwa i zapewnienia sobie przez nie potomstwa, lecz obawiają się rozwiązłości kobiet, przekonani, że żadna nie dochowuje wierności jednemu mężczyźnie” (BJ 2.VIII.120-121). Tej grupie, która najprawdopodobniej albo wcale się nie żeniła, albo przynajmniej traktowała małżeństwo jak zło konieczne i dopuszczała je z niechęcią, Józef przeciwstawia „drugi zakon esseńczyków, którego zwolennicy zgadzają się z innymi w poglądach na tryb życia, obyczaje i prawa, lecz odmiennie od nich zapatrują się na małżeństwo. Uważają bowiem, że ci, którzy się nie żenią, rezygnują z ważnej strony życia – rozmnażania – i co więcej, gdyby wszyscy przyjęli taki pogląd, rychło wymarłby rodzaj ludzki” (tamże 2, VIII, 160-161). W późniejszym dziele Dawne dzieje Izraela Flawiusz pisze o nich, że „ani żon nie pojmują, ani nie kupują niewolników: jedno, jak sądzą, staje się zarzewiem kłótni, drugie prowadzi do niesprawiedliwości” (18, I, 21-22). Z kolei Filon stwierdza, że esseńczycy całkiem odrzucili małżeństwo, Pliniusz Starszy zaś w Historii naturalnej pisze, że esseńczycy „są ludem żyjącym osobno (…) bez żadnej kobiety, odrzuciwszy wszelką miłość płciową (…) wiecznym plemieniem, w którym nikt się nie rodzi”. Wskazuje on też, że zamieszkują oni zachodni brzeg Morza Martwego, czyli z najwyższym prawdopodobieństwem wskazuje na wspólnotę z Qumran. Wniosek? Meier podkreśla: tak więc, mimo wszelkich różnic, Żyd z Palestyny, Żyd z diaspory i Rzymianin poganin, wszyscy piszący w I wieku n.e., zgadzają się, że pewna forma celibatu była praktykowana przynajmniej przez niektórych esseńczyków (s. 338). Jakie były powody przyjęcia zasady celibatu? Józef Flawiusz wskazuje na specyfikę płci kobiecej; jego zdaniem, według esseńczyków związek małżeński po pierwsze kończy się kłótnią, po drugie zaś skazany jest na rozpad ze względu na rozwiązłość kobiet. Trudno przyjąć to tłumaczenie za dobrą monetę. Trudno byłoby wytłumaczyć, dlaczego z tego powodu, nawet przyjmując jego prawdziwość w oczach starożytnych, ludzie religijni mieliby zrezygnować z posłuszeństwa jednemu z pierwszych nakazów Księgi Rodzaju: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się”. Prawdziwymi motywami esseńczyków było co innego.
Ben Witherington wskazuje na kilka możliwych tłumaczeń. Być może esseńczycy w specyficzny sposób pojmowali teologię przymierza synajskiego, zgodnie z którą przed spotkaniem z Bogiem wymagana była wstrzemięźliwość płciowa (Wj 19, 15), być może uważali, że cała społeczność winna przestrzegać reguł czystości kapłańskiej w czasie, kiedy kapłan miał składać Bogu ofiarę. Skoro uważali siebie za żywą świątynię oddającą cześć Bogu w otoczeniu aniołów, to bardzo prawdopodobne, że przyjmowali zasady obowiązujące kapłanów wkraczających do miejsca świętego. Innym możliwym motywem celibatu mogło być przekonanie, że wspólnota była lub będzie zaangażowana w wojnę świętą w towarzystwie aniołów przeciw mocom zła u kresu czasów. Wstrzemięźliwość płciowa staje się zatem obowiązkiem wojownika, który bierze udział w wojnie świętej i ostatecznej z mocami zła.
Jeden wniosek, mianowicie taki, że w czasach Jezusa istniały ugrupowania żydowskie przestrzegające celibatu, już został wyciągnięty. Ale można pójść dalej. Z opisu zamieszczonego w Wojnie żydowskiej wynika, że celibat był kwestią sporną. Skoro istniała grupa, która zawierała małżeństwa i twierdziła, że bez tego wymarłby ród ludzki, to można przyjąć, że tym samym polemizowała z pozostałymi esseńczykami. Czyli nawet jeśli praktykowanie celibatu było zjawiskiem rzadkim, to rzeczywistym i budzącym spory. Kolejna rzecz jest nie mniej istotna. Flawiusz wyraźnie podziwia i szanuje esseńczyków za ich życie w celibacie. Nie da się zatem obronić twierdzenia, że w czasach Jezusa w obrębie judaizmu celibat był niemożliwy. Przeciwnie, są dowody na to, że niektóre grupy Żydów z powodów religijnych praktykowały wstrzemięźliwość płciową i że praktyka ta budziła z jednej strony spory, z drugiej wywoływała podziw obserwatorów.
Ale przypadki ludzi praktykujących celibat znane są też, wskazuje Meier, w Starym Testamencie, który wspomina przynajmniej o jednym takim bohaterze, to jest o proroku Jeremiaszu. Dla proroka był to tragiczny znak osobisty, żywy symbol profetyczny zniszczenia życia, które oczekiwało grzeszny lud Judy. „Pan powiedział do mnie: »Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał synów i córek na tym miejscu«” (Jr 16, 1-2). To miejsce bowiem, gdzie mieszka ród Judy, zostało skazane na zniszczenie. Ci, którzy się tam urodzą, „pomrą od straszliwych śmiertelnych chorób, nie będą opłakiwani i nie zostaną pogrzebani. Staną się nawozem dla ziemi. Zginą od miecza i głodu, a ich trupy będą żerem dla ptaków i dzikich zwierząt” (Jr 16, 4). Mimo więc pozytywnego nakazu płodzenia dzieci i ogólnej akceptacji małżeństwa również w Starym Testamencie można pokazać wyjątkowe sytuacje, w których rezygnacja z założenia rodziny zostaje nakazana przez Boga. Wydaje się, że celibat praktykował także Jan Chrzciciel. Wprawdzie Ewangelie nie wspominają o tym jednoznacznie, ale sam sposób jego życia czyni taki wniosek wielce prawdopodobnym. Jan, zamiast pójść w ślady swojego ojca Zachariasza i zgodnie z regułą zapewnić kontynuację rodu kapłańskiego (Łk 1, 80; 3, 2), poszedł na pustynię. Również Marek, który pisze o tym, że po egzekucji Jana przez Antypasa po jego ciało przyszli „jego [Jana] uczniowie i złożyli zwłoki w grobie” (Mk 6, 29), wskazuje tym samym, że ten najświętszy obowiązek spoczywający na rodzinie – zorganizowanie pogrzebu męża lub rodzica – został spełniony przez uczniów.
Innym przykładem jest, zauważa autor The Marginal Jew, postać Mojżesza, który według późniejszych rabinów traktowany był jako człowiek wciąż żyjący w czystości, bo Bóg stale przemawiał do niego (s. 340). Życie proroka otrzymującego bezpośrednio objawienie Boże, które ma zostać przekazane jego ukochanemu, lecz grzesznemu ludowi Izraela, zostaje radykalnie przemienione wskutek tego prorockiego powołania. Zresztą teza, zgodnie z którą wyznawcy judaizmu zawsze musieli zawierać małżeństwo, nie jest prawdziwa nawet w odniesieniu do rabinów. Meier podaje tu przykład sporu dwóch rabinów, Eliezera ben Hyrkanusa (koniec I w. n.e.) i Szymona ben Azzaia (s. 341). Ten pierwszy miał twierdzić, że odmowa mężczyzny płodzenia dzieci jest tym samym co morderstwo. Tymczasem ben Azzai zalecał wprawdzie СКАЧАТЬ