Otwarte drzwi. Marta Maciaszek
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Otwarte drzwi - Marta Maciaszek страница 28

Название: Otwarte drzwi

Автор: Marta Maciaszek

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Крутой детектив

Серия:

isbn: 978-83-8147-802-1

isbn:

СКАЧАТЬ posadzką, ułożoną z kolorowych kwadratów. Szare, perłowe, różowe i pistacjowe.

      – Zobacz – po chwili szepnęła do mojego ucha Emilie i podniosła do góry palec.

      Wodząc za nim wzrokiem, zatrzymałem się na półokrągłym suficie złożonym z podobnych kwadratów co podłoga, lecz dużo bardziej nasyconych kolorem.

      – To lustro. – Uśmiechnęła się, pokazując na podłogę. – Głupku.

      – Taaa – przeciągając ostatnią głoskę, zniżyłem rękę w stronę zakrytych czerwoną spódnicą pośladków Emilie i uszczypnąłem ją, aż z dziewczęcym piskiem uniosła się na palcach. Przejechałem wzrokiem od końca holu wyłożonego płytkami aż po kwadrat, na którym stała, i zachichotałem:

      – Ta spódnica jest w sam raz na wizytę w tym centrum handlowym.

      – Świnia – syknęła, spoglądając na lustrzaną płytkę i przytrzymując szeroką spódnicę, ruszyła przed siebie. Idąc kilka kroków za nią i uśmiechając się pod nosem, obserwowałem ludzi wchodzących do umiejscowionych po obu stronach holu niewielkich szklanych sklepów wypełnionych po brzegi różnego rodzaju ubraniami. Niektórzy, patrząc na mnie, uśmiechali się lub pozdrawiali skinieniem głowy, inni byli tak pochłonięci zakupami, że nie zwracali na mnie uwagi, jeszcze inni dyskutowali ze sprzedawcami na temat wybranych części garderoby.

      – Ej – rzuciła Emilie, machając mi dłonią przed oczami – nie śpij.

      – Strasznie tu… – nie mogłem znaleźć odpowiedniego słowa – tłoczno.

      – No, w tej Polsce pewnie nie macie takiego luksusu.

      – To jest luksus? Robić zakupy, przepychając się przez jakichś zakupowych maniaków?

      – Przestań. Tutaj wszyscy tak robią.

      – Ty przestań. Jestem pewien, że nie znajdziemy tu odpowiednich spodni.

      – Jestem pewna, że znajdziemy niejedne odpowiednie spodnie.

      – Ja to bym…

      – Poszedł do sklepiku na rogu koło twojego domu i kupił najbardziej obciachowe portki, jakie by tam były – dokończyła Emilie, wprowadzając mnie w złość.

      – Ja decyduję – powiedziałem tylko, a ona szepnęła mi do ucha, stając na palcach:

      – Zapomnij.

      Weszliśmy do sklepu, w którym na szybach będących ścianami i na wieszakach ustawionych na środku wisiały spodnie różnych kolorów i fasonów. Tylu par naraz nigdy wcześniej nie widziałem.

      – Kraina spodni – szepnąłem przez zaciśnięte zęby i usłyszałem za plecami nieznajomy głos:

      – Słucham?

      Odwróciłem głowę i zobaczyłem stojącą za mną ekspedientkę. Wyglądała jak porcelanowa lalka. Jej twarz pokryta była bladym pudrem, na tle którego rysowały się zaznaczone na czarno, wyłupiaste oczy i usta pokryte kolorem dojrzałej wiśni. – Czy mogę w czymś pomóc?

      W tym momencie rozglądająca się kilka metrów dalej po sklepie Emilie przybiegła do mnie. Układając usta w szyderczym uśmiechu i przytulając się do mojego ramienia, powiedziała:

      – Nie potrzebujemy pomocy.

      A kiedy pociągnęła mnie w stronę oddalonego w głąb sklepu wieszaka i nie byliśmy narażeni na to, że usłyszy nas sprzedawczyni, zapytałem:

      – Zazdrosna?

      – Nigdy!

      Tak naprawdę po kilku minutach spędzonych w świecie spodni okazało się, że zakupy mogą być całkiem przyjemne, że sprzedawczyni mimo swojego odpychającego wyglądu jest całkiem miła i że podoba mi się kilkanaście par spodni i nie wiem, na które się zdecydować.

      – Tam jest przymierzalnia – powiedziała towarzyszka moich zakupów, podając mi kilka par.

      Wszedłem do małego pomieszczenia znajdującego się na końcu sklepu. Jego ściany pokryte były od podłogi po sam sufit lustrami. Wejście do niego zasłaniała gruba czarna zasłona. Kładąc spodnie na ławce umieszczonej naprzeciwko mnie, zdjąłem te, które miałem na sobie. W porównaniu z tymi, które miałem po kolei przymierzać, wyglądały okropnie. W niektórych miejscach materiał był tak wytarty, że lada dzień pojawiłaby się w nim dziura. Miały wyblakły kolor bardzo różny od tego, kiedy były nowe. Ledwo zapiąłem rozporek z pierwszej pary kandydatów do kupienia, kiedy usłyszałem szept Emilie:

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAAAAAQABAAD//gBBSlBFRyBFbmNvZGVyIENvcHlyaWdodCAxOTk4LCBKYW1lcyBSLiBXZWVrcyBhbmQgQmlvRWxlY3Ryb01lY2gu/9sAhAACAQEBAQECAQEBAgICAgIEAwICAgIFBAQDBAYFBgYGBQYGBgcJCAYHCQcGBggLCAkKCgoKCgYICwwLCgwJCgoKAQICAgICAgUDAwUKBwYHCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wAARCANSAhYDASIAAhEBAxEB/8QBogAAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAAECAwQFBgcICQoLEAACAQMDAgQDBQUEBAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+foBAAMBAQEBAQEBAQEAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKCxEAAgECBAQDBAcFBAQAAQJ3AAECAxEEBSExBhJBUQdhcRMiMoEIFEKRobHBCSMzUvAVYnLRChYkNOEl8RcYGRomJygpKjU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldYWVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6goOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4uPk5ebn6Onq8vP09fb3+Pn6/9oADAMBAAIRAxEAPwD9/KKKKooKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooopCCiiimMKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooopCCiiimMKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooopCCiiimMKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooopCCiiimMKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooopCCiiimMKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACii СКАЧАТЬ