Название: Obserwując
Автор: Блейк Пирс
Издательство: Lukeman Literary Management Ltd
Жанр: Зарубежные детективы
isbn: 9781094305196
isbn:
W tym momencie usłyszała wołanie Trudy:
— Hej, Riley! Kim był ten przystojniak?
Riley odwróciła się i zobaczyła Trudy schodzącą ze schodów, z pełnym dzbankiem piwa w jednej ręce i z kuflem w drugiej. Trzy inne dziewczyny z akademika podążały za nią. Wszystkie wyglądały na dość pijane. Riley nie odpowiedziała na pytanie Trudy. Miała tylko nadzieję, że Ryan już tego nie słyszał. Gdy dziewczyny podeszły do stolika, Riley spytała…
— Gdzie jest Rhea?
Trudy rozejrzała się dookoła.
— A nie wiem — powiedziała niewyraźnie. — Gdzie jest Rhea?
Jedna z dziewczyn odpowiedziała:
— Rhea poszła z powrotem do akademika.
— Co?! Poszła i nic mi nie powiedziała? — zdziwiła się Trudy.
— Mówiła ci — powiedziała inna dziewczyna.
Dziewczyny miały zamiar dosiąść się do loży Riley. Nie chcąc utknąć tam z nimi, podniosła się ze swojego siedzenia.
— Wszystkie powinnyśmy iść do domu — stwierdziła.
Wśród protestów, dziewczyny usiadły, śmiejąc się i najwidoczniej szykując się na długą noc. Riley poddała się. Poszła na górę i wyszła z pubu głównymi drzwiami. Na zewnątrz odetchnęła głęboko chłodnym, świeżym powietrzem. Był marzec, a w Dolinie Shenandoah w stanie Wirginia czasem noce bywały zimne o tej porze, jednak chłód ten był przyjemny po dusznym, wypełnionym dymem barze. Droga z powrotem do akademika była krótka i dobrze oświetlona. Riley czuła, że ten wieczór potoczył się dobrze. Wypiła jedynie jeden kieliszek wina — akurat, żeby się zrelaksować — no i jeszcze ten chłopak…
Ryan Paige.
Uśmiechnęła się.
Nie, nie zapomniała, jak się nazywał.
*
Riley była pogrążona w głębokim śnie, kiedy coś gwałtownie ją obudziło.
Co to było? zastanawiała się. Najpierw myślała, że może ktoś nią potrząsnął za ramię. Ale nie, to nie było to. Wpatrywała się w ciemność pokoju, gdy znowu usłyszała ten dźwięk.
Wrzask.
Głos przepełniony przerażeniem.
Riley wiedziała, że coś okropnego musiało się stać.
ROZDZIAŁ II
Riley zerwała się na równe nogi, zanim jeszcze się w pełni obudziła. Ten dźwięk był przerażający. Co to mogło być? Kiedy włączyła światło przy łóżku, znajomy głos wymamrotał z drugiej strony pokoju:
— Riley, co się dzieje?
Trudy leżała w swoim łóżku w ciuchach, osłaniając oczy przed światłem. Było oczywiste, że padła z nóg w mocno nietrzeźwym stanie. Riley przespała powrót swojej współlokatorki, ale teraz już nie spała. Tak samo jak pozostali w akademiku. Dało się usłyszeć nerwowe głosy wydobywające się z sąsiednich pokojów. Riley nabrała ruchów — włożyła kapcie, szlafrok i otworzyła drzwi od pokoju. Wyszła na korytarz. Drzwi w innych pokojach były otwarte na oścież. Dziewczyny wystawiały głowy, pytając, co się stało. Riley udało się dostrzec przynajmniej jedną rzecz, która ją zaniepokoiła. Gdzieś w połowie korytarza jakaś dziewczyna upadła na kolana i szlochała. Riley pospieszyła w jej kierunku.
Heather Glover, uświadomiła sobie.
Heather była z nimi w Norze Centaura. Była tam nadal z Trudy i innymi, kiedy Riley wyszła. Teraz Riley już wiedziała — to właśnie krzyk Heather słyszała. Przypomniała też sobie…
Heather jest współlokatorką Rhei!
Riley zbliżyła się do łkającej dziewczyny i przykucnęła przy niej.
— Co się stało? Heather, co się stało? — spytała.
Płacząc i krztusząc się, Heather wskazała na otwarte drzwi tuż obok.
Zdołała wysapać:
— Rhea. Ona…
Heather nagle zwymiotowała. Unikając strumienia wymiocin, Riley wstała i zajrzała do pokoju akademika. W świetle, które wpadało z korytarza, widać było jakąś plamę na podłodze — ciemnego koloru ciecz. Na początku myślała, że to jakiś rozlany napój. Wtedy przeszedł ją dreszcz…
Krew.
Już kiedyś widziała taką kałużę krwi. Tego widoku nie można z niczym pomylić. Przekroczyła próg i szybko dostrzegła Rheę leżącą na swoim tapczanie, w ubraniach, i z szeroko otwartymi oczyma.
— Rhea? — Riley spytała.
Przyjrzała się bliżej. Dopadł ją odruch wymiotny. Gardło Rhei było poderżnięte niemalże od ucha do ucha. Rhea była martwa — co do tego Riley nie miała wątpliwości. Nie była to pierwsza zamordowana kobieta, którą widziała w swoim życiu. Nagle Riley usłyszała kolejny krzyk. Przez chwilę zastanawiała się, czy należał on może do niej samej. Ale nie — wydobywał się zza niej.
Riley obróciła się i zobaczyła stojącą w progu Ginę Formaro. Ona również imprezowała z nimi w Norze Centaura tamtej nocy. Z tego szoku miała szeroko otwarte oczy i trzęsła się cała, była też zupełnie blada. Riley zdała sobie sprawę, że ona sama czuła się wyjątkowo spokojna, wcale nie przestraszona. Wiedziała również, że była najprawdopodobniej jedyną studentką, która nie była w stanie paniki. To od niej zależało, czy sprawy nie potoczą się jeszcze gorzej.
Riley delikatnie złapała Ginę za ramię i wyprowadziła ją z drzwi. Heather wciąż była w tym samym miejscu, gdzie zwymiotowała; wciąż szlochała. Inne zagubione studentki powoli zaczynały zbliżać się w stronę pokoju. Riley zatrzasnęła drzwi i stanęła przed nimi.
— Odsunąć się! — krzyknęła do zbliżających się dziewczyn. — Trzymać się z daleka!
Riley była zdziwiona siłą i przekonaniem płynącymi z jej głosu. Dziewczyny jej posłuchały, tworząc półokrąg wokół pokoju. Riley krzyknęła znowu:
— Niech ktoś zadzwoni po policję!
— Po co? — któraś z dziewczyn spytała.
Wciąż СКАЧАТЬ