Obserwując. Блейк Пирс
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Obserwując - Блейк Пирс страница 14

Название: Obserwując

Автор: Блейк Пирс

Издательство: Lukeman Literary Management Ltd

Жанр: Зарубежные детективы

Серия:

isbn: 9781094305196

isbn:

СКАЧАТЬ się do niej i odparł:

      — Cieszę się się, że mogłem pomóc. Wiem, że to musi być bardzo trudne dla ciebie.

      Riley opuściła głowę na chwilę, zbierając się do powiedzenia czegoś, co naprawdę chciała powiedzieć.

      — Doktorze Hayman, pewnie nie pamięta pan, ale byłam w pana grupie na wprowadzeniu do psychologii na pierwszym roku studiów.

      — Pamiętam — powiedział.

      Riley nerwowo przełknęła ślinę i wyznała:

      — Cóż, zawsze chciałam panu powiedzieć… Bardzo mnie pan zainspirował, by studiować psychologię jako mój główny kierunek.

      Hayman wyglądał na nieco zaskoczonego.

      — Wow. Naprawdę miło mi to słyszeć. Dziękuję — powiedział.

      Stali tak, patrząc się na siebie przez dość niezręczną chwilę. Riley miała nadzieję, że się nie wygłupiła. W końcu Hayman rzekł:

      — Słuchaj, Riley, zwróciłem uwagę na twoją pracę na zajęciach — prace domowe, które piszesz, pytania, które zadajesz, pomysły, którymi dzielisz się ze wszystkimi. Masz bardzo sprawny umysł. I mam przeczucie… Być może masz pytania o to, co spotkało twoją przyjaciółkę. Pytania, o których inni studenci nie myślą — ba, nawet nie chcieliby o nich myśleć.

      Riley ponownie przełknęła ślinę. Oczywiście miał rację — był niemal zadziwiająco blisko prawdy w swoich przypuszczeniach.

      To dopiero jest empatia, pomyślała. Wróciła myślami do nocy morderstwa, kiedy to stała przed pokojem Rhei, pragnąc wejść do środka; czując, że odkryłaby coś ważnego, gdyby mogła wejść tam w tym momencie. Ale chwila ta minęła. Kiedy Riley weszła do środka, pokój był wysprzątany i wyglądał, jak gdyby nigdy nic takiego tam nie miało miejsca.

      Powiedziała powoli…

      — Naprawdę chciałabym zrozumieć… dlaczego. Chciałabym wiedzieć…

      Jej głos ucichł. Czy odważyłaby się powiedzieć Haymanowi lub komukolwiek innemu prawdę? Że chciała zrozumieć umysł osoby, który zamordowała jej przyjaciółkę? Że chciała niemalże empatyzować z nim?

      Ulżyło jej, gdy Hayman pokiwał głową i wydawał się ją rozumieć.

      — Wiem dokładnie, co czujesz. Też kiedyś czułem to samo.

      Otworzył szufladę biurka, wyjął książkę i podał jej ją.

      — Możesz ją pożyczyć. To dobre wprowadzenie do tematu.

      Tytuł książki brzmiał „Mroczne Umysły: Obnażenie Osobowości Zabójcy”. Riley była zaskoczona, gdy w miejscu autora zobaczyła nazwisko samego Doktora Dextera Zimmermana.

      Hayman powiedział:

      — Ten facet to geniusz. Nawet sobie nie wyobrażasz, do jakich wniosków dochodzi w tej książce. Po prostu musisz ją przeczytać. Możliwe, że zmieni twoje życie. Moje zmieniła.

      Riley poczuła się przytłoczona gestem Haymana.

      — Dziękuję — powiedziała nieśmiało.

      — Nie ma sprawy — odpowiedział z uśmiechem Hayman.

      Riley wyszła z sali i prędko wybiegła z budynku, kierując się w stronę biblioteki. Już nie mogła się doczekać rozpoczęcia lektury. Jednocześnie ogarnęło ja ją lekka obawa.

      „Możliwe, że zmieni twoje życie”, powiedział jej Hayman.

      Tylko czy na lepsze, czy na gorsze?

      ROZDZIAŁ VII

      Riley usiadła przy lekko odgrodzonym biurku w bibliotece uniwersyteckiej. Położyła książkę przed sobą i siedziała, wpatrując się w tytuł — „Mroczne Umysły: Obnażenie Osobowości Zabójcy” autorstwa Doktora Dextera Zimmermana Nie była pewna dlaczego, ale cieszyła się, że zdecydowała się zacząć czytać tutaj, a nie w swoim pokoju. Może po prostu nie chciała, by jej przerywano pytaniami o to, co czyta i po co. A może chodziło o coś innego. Dotknęła okładkę i przeszedł ją dziwny dreszcz…

      Strach?

      Nie, to nie mogło być to. Dlaczego miałaby się bać książki? Mimo wszystko odczuwała obawę, jak gdyby miała zamiar zrobić coś zakazanego. Otworzyła książkę i jej wzrok spoczął na pierwszym zdaniu…

      Na długo przed dokonaniem morderstwa, zabójca ma potencjał, by popełnić taką zbrodnię.

      W miarę jak czytała wyjaśnienia autora na temat tego stwierdzenia, poczuła, jak zanurza się w mroczny i okropny świat — nieznany jej, ale który z tajemniczych powodów musiała odkryć i spróbować zrozumieć. Przewracając strony, poznawała jednego potwornego mordercę za drugim.

      Poznała Teda Kaczynskiego, ksywka „Bombowiec”, który przy pomocy środków wybuchowych zabił troje ludzi i zranił dwadzieścia trzy osoby.

      Później był John Wayne Gacy, który uwielbiał przebierać się za klauna i zabawiać dzieci na przyjęciach i wydarzeniach charytatywnych. Był lubiany i szanowany przez otoczenie, nawet wtedy, kiedy po kryjomu wykorzystał seksualnie i zamordował łącznie trzydziestu trzech chłopców i młodych chłopaków, których ciała ukrył pod podłogą we własnym domu.

      Riley była wyjątkowo zafascynowana Tedem Bundy, który ostatecznie przyznał się do trzydziestu morderstw — choć bardzo możliwe, że było ich o wiele więcej. Przystojny i charyzmatyczny, zaczepiał kobiety w publicznych miejscach i szybko zdobywał ich zaufanie. Przedstawiał się jako „najbardziej nieczuły drań o sercu z kamienia, jakiego kiedykolwiek poznałaś”. Ale kobiety, które zabił nie zdawały sobie sprawy z jego okrucieństwa aż do momentu, gdy było za późno.

      Książka była pełna informacji o takich mordercach. Bundy i Gacy byli wybitnie inteligentni, a Kaczynski miał ogromny dar do dzieci. Zarówno Bundy, jak i Gacy byli wychowani przez okrutnych, agresywnych mężczyzn, i byli brutalnie wykorzystani seksualnie w młodości. Riley jednak zastanawiało — co sprawiło, że zostali zabójcami? Wielu ludzi przeżyło traumę w dzieciństwie, a mimo wszystko nie zmieniło ich to w morderców. Studiowała książkę Doktora Zimmermana w poszukiwaniu odpowiedzi.

      Według jego szacunków, mordercy byli w stanie odróżnić dobro od zła, byli także świadomi potencjalnych konsekwencji swoich działań. Mieli jednak wyjątkową zdolność, która pozwalała im wyłączyć tę świadomość w celu popełnienia danych zbrodni. Zimmerman napisał również to, o czym powiedział na zajęciach — zabójcom brakowało zdolności do empatii. Byli świetnymi pozerami, którzy potrafili udawać empatię i inne normalne uczucia, przez co ciężko było ich zauważyć — często byli też bardzo lubiani i czarujący.

      Mimo wszystko, były pewne znaki ostrzegawcze, które można było wyłapać. Na przykład, СКАЧАТЬ