Marzenia się spełniają. Jennie Lucas
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Marzenia się spełniają - Jennie Lucas страница 3

Название: Marzenia się spełniają

Автор: Jennie Lucas

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Остросюжетные любовные романы

Серия:

isbn: 978-83-276-4731-3

isbn:

СКАЧАТЬ głową.

      Wypił jednym haustem, grając na czas. Hallie Hatfield była jego największym błędem. A w wieku trzydziestu pięciu lat, z jego skandaliczną przeszłością, to naprawdę było osiągnięcie.

      – Jesteśmy sami. Czego chcesz? – spytał krótko.

      Hallie zawahała się. Widział, że próbuje coś powiedzieć, ale nie musiała. Doskonale zdawał sobie sprawę, po co tu była. Chciała pieniędzy. Jak mógł być tak głupi, wyrzucał sobie w duchu.

      Wiedział, że tak się to skończy. Dziwiło go tylko, że minął prawie rok. Hallie na pewno rozmawiała z prawnikiem, który wykazał jej, że może go pozwać za nieuprawnione zwolnienie z pracy. Pozwolił, by ten jeden, jedyny raz kierowały nim emocje. Nigdy ani wcześniej, ani potem nie zrobił już nic tak głupiego.

      Patrząc na nią, przypomniał sobie dlaczego. Miała przepiękne oczy. A jej oszałamiająca figura! W tej luźnej letniej sukience jej ciało wyglądało jeszcze piękniej, niż pamiętał. Ciemne włosy układały się gęstymi falami na pełnych piersiach. Doskonale pamiętał, jak to było trzymać ją w ramionach. Jej wspaniałe ciało.

      Uwiódł ją. Nie było co do tego wątpliwości. Wrócił wcześniej do Nowego Jorku i usłyszał jej słodki melodyjny głos w sypialni. Jej śpiew przepełnił go niesamowitymi emocjami. Zatęsknił za czymś, co stracił. Czego nigdy nie miał. O czym nawet nie mógł marzyć. A potem ją zobaczył. Niezwykle piękną i zmysłową kobietę. Nawet w surowym mundurku pokojówki wyglądała niezwykle podniecająco.

      Gdy odwróciła się i spojrzała na niego, na jej twarzy malowało się zaskoczenie, onieśmielenie. Przez chwilę patrzyli na siebie bez słowa, a on zapomniał, jak się nazywa.

      – Jesteś tutaj nowa? – spytał, uśmiechając się niezobowiązująco.

      – Kamila musiała zostać z chorym synem – wyjaśniła. – Miałam skończyć, zanim zdąży pan wrócić – przyznała zakłopotana.

      Cristiano podszedł bliżej, pożerając ją wzrokiem.

      – Co śpiewałaś?

      – To stara piosenka z Appalachian.

      – Piękna – przyznał, podchodząc tak blisko, że mógł jej dotknąć. – Ty także.

      Zarumieniła się, a jej malinowe usteczka rozchyliły się bezwiednie, zapraszająco.

      Sięgnął po nią. Wiedział, kto był winien. Pragnął jej, więc ją wziął. Nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Gdyby choć przez sekundę pomyślał, powstrzymałby się. Miał zasadę, by nie sypiać z podległymi mu pracownicami.

      Ale nie tylko tę zasadę złamał. Hallie nie tylko była jego pracownicą. Była też dziewicą. W ogóle się z takimi nie spotykał. Nie bawił się kobietami, które mogły pomylić seks z miłością i sprawiać później kłopoty.

      Zorientował się, że była dziewicą, jak tylko ją pocałował. Drżała w jego ramionach, czuł jej wahanie, jej wstydliwość i niedoświadczenie. Wiedział, że nikt wcześniej nie dotknął tej niewiarygodnej kobiety.

      Ale to go nie powstrzymało. Po raz pierwszy wszystkie jego honorowe zasady wzięły w łeb. A już szczególnie, gdy zwolnił ją za to, że się z nim przespała. Oczywiście nie ten powód podał w kadrach. Ale dla Hallie to było jasne. Dla jej prawnika najwyraźniej też.

      Teraz miał poważną trudność z tym, by się skupić na myśleniu o prawnikach, i marzył tylko o tym, żeby znów trzymać ją w ramionach. Przez rok robił wszystko, co mógł, by o niej zapomnieć. Teraz wiedział, że okłamywał sam siebie.

      – Dlaczego tu jesteś? – ponowił pytanie.

      – Przyszłam, bo muszę ci powiedzieć…

      Jej drżący głos zamilkł. Spojrzała na niego, a on musiał się mocno powstrzymywać, by nie ulec pokusie i nie wziąć jej znów w ramiona, pocałować i sprawdzić, czy jej usta smakują tak samo, jak pamiętał. Przyciągała go jak magnes.

      Ten jeden raz mu nie wystarczył. To było stanowczo za mało. Chciał więcej. Nie pomagało też, że patrzyła na niego, jakby była w nim zakochana. Jakby chciała więcej niż jego ciała. Czy jego pieniędzy. Ale seks i pieniądze to wszystko, co mógł dać kobiecie. Więc odesłał ją, a potem jeszcze długo tęsknił za jej ciepłym i miękkim ciałem, jak za zakazanym owocem. Pierwsza rzecz, jaką rano zrobił, to polecił ją zwolnić. Dla jej własnego dobra. I jego też.

      Ale nigdy nie przestał jej pragnąć.

      – Powiedz, czego potrzebujesz.

      – Muszę ci coś powiedzieć. Coś bardzo ważnego.

      – To już mówiłaś.

      Może, gdyby przespał się z nią jeszcze raz… Przestań! Nakazał sobie.

      Hallie znów się zawahała, przygryzając wargę. Czy świadomie tak go kusiła?

      – To nie jest dla mnie łatwe – wyszeptała.

      – A więc może ja to powiem – zaproponował. – Wiem, dlaczego tu jesteś.

      – Wiesz? – spytała osłupiała.

      – Nigdy nie zrealizowałaś czeku.

      – Czeku? – spytała zaskoczona.

      – Tego, który dostałaś z odprawą.

      Odwróciła wzrok.

      – Nie. Podarłam go i wyrzuciłam.

      – Bo wiedziałaś, że będziesz mogła poprosić o więcej.

      Spojrzała na niego badawczo.

      – Mogę? Dasz mi pieniądze, jeśli poproszę? Dlaczego?

      – Mam powiedzieć to na głos? – spytał, a potem przyciągnął ją gwałtownie do siebie, dotykając jej bioder.

      – Co ty wyprawiasz?

      – Sprawdzam, czy masz mikrofon.

      – Puść mnie – wyszeptała.

      Opuścił ramiona i cofnął się.

      – Jak się nazywa twój prawnik? – spytał zimno.

      – Mój prawnik?

      – Nie udawaj. Rozmawiałaś przecież z prawnikiem. Wiedziałaś, że będę chciał uniknąć skandalu. Wcale nie jestem z tego dumny.

      – Z czego? – spytała, jakby nie rozumiejąc.

      – To nie byłoby dobre dla mojej firmy, gdybym został oskarżony o molestowanie seksualne.

      – Ach! – wykrzyknęła zaskoczona.

      Nie СКАЧАТЬ