Dobry omen. Терри Пратчетт
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Dobry omen - Терри Пратчетт страница 26

Название: Dobry omen

Автор: Терри Пратчетт

Издательство: PDW

Жанр: Зарубежная фантастика

Серия:

isbn: 9788381696753

isbn:

СКАЧАТЬ jeszcze czegoś podobnego.

      Powietrze przeciął wibrujący gwizd i posąg za nimi stracił ucho.

      – Nie stójmy tak. On nie był sam.

      – Bardzo dziwny karabin. Rzadki egzemplarz.

      – Myślałem, że u was nie przepadają za bronią – powiedział Crowley.

      Wziął strzelbę z pulchnej dłoni Azirafala i przyjrzał się grubej lufie.

      – Obecnie pewne kręgi skłaniają się ku temu, że broń wzmacnia siłę przekonywania. Oczywiście we właściwych rękach.

      – Doprawdy? – Crowley pogładził oksydowaną stal. – W takim razie wszystko się zgadza. Chodźmy stąd.

      Niedbale rzucił karabin na nieprzytomnego Tompkinsa i ruszył przez mokry trawnik.

      Drzwi frontowe nie były zamknięte. Weszli do środka nie zauważeni. W dawnym refektarzu kilku tłustawych jegomościów popijało kakao. Jeden machnął wesoło ręką na powitanie.

      W holu stał mebel podobny do kontuaru w recepcji hotelowej. Wyglądał poważnie i kompetentnie. Azirafal przyjrzał się przenośnej tablicy informacyjnej na aluminiowym stelażu.

      Plastikowe litery estetycznie wpięte w czarny blat tworzyły napis: 20 – 21 sierpnia, United Holdings PLC. Wstępny kurs walki.

      Crowley wziął z kontuaru lśniącą broszurkę. Był to prospekt Tadfield Manor reklamujący ośrodek, a zwłaszcza wanny z wirówką do masażu wodnego i kryty basen z podgrzewaną wodą. Na okładce wydrukowano mapkę okolicy. Wszystkie prospekty ośrodków szkoleniowych miały takie mapki. Były one jednakowo niedokładne, w nieodpowiedniej skali i sugerowały, że dojazd do ośrodka jest bardzo dogodny. Natomiast żadna mapka nie przedstawiała plątaniny dróg, dróżek i ścieżek ciągnących się kilometrami wokół posesji, które trzeba było przemierzyć, by dotrzeć do celu.

      – Źle trafiliśmy? – zapytał Azirafal.

      Crowley zaprzeczył.

      – Zatem jesteśmy nie w porę.

      – Niestety tak – odparł Crowley.

      Przeglądał broszurkę, mając nadzieję, że trafi na jakiś ślad. Byłoby jednak przesadą łudzić się, że zakon nie zamieni lokum. Siostry zrobiły, co do nich należało i odeszły. Prawdopodobnie przeniosły się gdzieś na antypody i nawracają chrześcijan.

      Czytał dalej, pogwizdując cicho. Czasem w broszurkach podawano rys historyczny miejsca, a to dlatego, że przedsiębiorstwa wynajmujące ośrodek na sobotnio-niedzielne szkolenia interakcji w grupie strategii dynamicznego marketingu, lubiły uczucie strategicznego wchodzenia w dynamiczną interakcję z samym budynkiem, w którym niezmiennie czuło się atmosferę elżbietańskiej prosperity. Nikt nie przejmował się tym, że budynek ów był wielokrotnie przebudowywany, doszczętnie złupiony w czasie wojny domowej, a dwa razy spalił się do fundamentów.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      Znaczy nas wszystkich

      2

      Asystent i służący dr Frankensteina w filmie „Młody Frankenstein” (przyp. tłum.)

      3

      Zegarek ów wykonano na jednym mikroprocesorze zbudowanym specjalnie dla Crowleya. Trochę go to kosztowało, ale nie można całe życie mieć węża w kieszeni. Chronometr wskazywał dokładny czas w dwudziestu stolicach świata oraz czas w stolicy innego świata, gdzie w zasadzie wszystkie zegary pokazywały jedną godzinę – to znaczy, że za pięć dwunasta było dziesięć minut temu.

      4

      Święta Berylia Artykulantka (Beryl Articulata) z Krakowa. Panuje przekonanie, że zeszła z tego świata śmiercią męczeńską w połowie piątego wieku. Legenda głosi, iż Berylia – jako młoda i nadobna niewiasta – została wbrew swej woli poślubiona pewnemu poganinowi, ale księciu, imieniem Kazimierz. W noc poślubną modliła się tak żarliwie, by Pan wstawił się za nią, że aż jej wargi trajkotały. Oczekiwała, że za chwilę pojawi się cudowna broda – nawiasem mówiąc, trzymała w gotowości niepozorną brzytwę oprawioną w kość słoniową, tak zwaną damską brzytwę – na wypadek, gdyby broda jednak się pojawiła. Zamiast brody Stwórca zesłał na Berylię łaskę trajkotania o wszystkim, co przyszło jej do głowy przez całe dnie, bez przerwy na posiłek.

      Jedna z wersji legendy podaje, że książę Kazimierz udusił Berylię własnoręcznie trzy tygodnie po ślubie, a małżeństwo nie zostało skonsumowane. Oddała ducha, będąc dziewicą i męczennicą, która trajkotała aż do ostatniego tchnienia.

      Według innej wersji tejże legendy książę Kazimierz zaraz po ślubie kazał sporządzić dla siebie zestaw korków, tamponów i zatyczek do uszu, zaś Berylia zmarła śmiercią naturalną w łóżku, dożywszy sześćdziesięciu dwóch lat.

      Siostry Trajkotki pod wezwaniem Św. Berylii to zakon o ostrej regule nakazującej, by każda mniszka stale, o każdej porze dnia i nocy co najmniej dorównywała w trajkotaniu swojej patronce. Wyjątkiem są wtorkowe popołudnia, kiedy to mniszkom wolno zamilknąć na pół godziny, a jeśli czują taką potrzebę, mogą pograć sobie w ping-ponga.

      5

      Występowała tam również leciwa niewiasta jako synogarlica, a pościgi samochodów przypominały końcówkę maratonu zaspanych żółwi.

      6

      Koktajl – czasem mleczny.

      7

      Tu chyba warto wspomnieć, że Mr Young wciąż był przekonany, iż paparazzi [Fotoreporterzy (szalejący) (przyp. tłum.)] to jedna z kolejnych odmian włoskiego linoleum.

      8

      Raz СКАЧАТЬ