Sapiens. Yuval Noah Harari
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Sapiens - Yuval Noah Harari страница 24

Название: Sapiens

Автор: Yuval Noah Harari

Издательство: PDW

Жанр: Документальная литература

Серия:

isbn: 9788308067291

isbn:

СКАЧАТЬ style="font-size:15px;">      Kurom nioskom, krowom mlecznym i zwierzętom pociągowym pozwala się czasem na wiele lat życia. Okupione jest to jednak jarzmem drakońskiej eksploatacji i przymusem życia w warunkach z gruntu sprzecznych z ich naturą i potrzebami bytowymi. W uzasadniony sposób można na przykład przypuszczać, że byki wolałyby spędzać czas na wędrowaniu po bezkresnych preriach w towarzystwie innych byków, zamiast ciągnąć wozy i chodzić w pługu na rozkaz poganiających je batem małp człekokształtnych.

      Aby z byków, koni, osłów czy wielbłądów można było zrobić potulne zwierzęta pociągowe, należało zdławić w nich naturalne instynkty i zniszczyć więzi społeczne, wytłumić agresję i seksualność oraz ograniczyć swobodę ruchów. Rolnicy wypracowali takie techniki jak zamykanie zwierząt w zagrodach i kojcach, zakładanie im uprzęży i uzd, tresowanie ich batem i ościeniem oraz okaleczanie. Proces oswajania niemal zawsze obejmuje kastrację samców, która zabija w nich agresję i umożliwia hodowcom selektywne kierowanie prokreacją stada.

      W wielu społecznościach Nowej Gwinei zamożność jednostki tradycyjnie określana jest liczbą posiadanych przez nią świń. Aby uniemożliwić świniom ucieczkę, rolnicy z północnej części wyspy odrzynają im kawałek nosa, co powoduje, że podczas węszenia zwierzę odczuwa ból. Ponieważ świnie nie potrafią znajdować jedzenia ani nawet drogi bez węszenia, taka forma okaleczenia całkowicie uzależnia je od właściciela. W innym zakątku Nowej Gwinei panował zwyczaj wyłupiania świniom oczu, aby nawet nie widziały, dokąd idą30.

F 119

      8. Malowidło z egipskiego grobowca, ok. 1200 r. p.n.e. Para wołów podczas orki. W naturalnym środowisku ssaki rogate swobodnie wędrowały w stadach o złożonej strukturze społecznej. Wykastrowany i udomowiony wół przepędzał życie trzymany pod batem w ciasnej zagrodzie, pracując w pojedynkę lub w parze w sposób kolidujący z jego fizjologią oraz potrzebami społecznymi i emocjonalnymi. Kiedy stawał się niezdolny do ciągnięcia pługa, szedł pod nóż (godna odnotowania jest zgarbiona pozycja egipskiego rolnika, któremu, podobnie jak wołowi, życie upływało na ciężkiej pracy zadającej gwałt jego ciału, umysłowi i relacjom społecznym).

      Swoje sposoby na zmuszanie zwierząt do posłuchu miał przemysł mleczarski. Krowy, kozy i owce dają mleko dopiero po urodzeniu cielątek, koźląt i jagniąt, i tylko dopóty, dopóki młode ssą pierś matki. Aby zapewnić sobie nieprzerwaną produkcję mleka zwierzęcego, hodowca wywołuje u zwierząt laktację przez dopuszczenie ich do krycia i ocielenia, ale nie może pozwolić młodym na zmonopolizowanie mleka. W przeszłości powszechnie stosowaną w tym celu metodą było po prostu uśmiercanie młodych zaraz po urodzeniu, dojenie ich matek tak długo, jak to było możliwe, i ponowne ich zapładnianie. Technika ta wciąż znajduje się w powszechnym użyciu.

      W wielu współczesnych gospodarstwach mlecznych ubój dojnych krów na ogół następuje w piątym roku życia. Przez te pięć lat zwierzęta są niemal stale w ciąży, a w celu uzyskania maksymalnego udoju zapładniane są w ciągu 60–120 dni od ocielenia. Cielęta izoluje się od matek niedługo po urodzeniu. Samice hoduje się, by wyrosły na przyszłe pokolenie mlecznych krów, samce zaś posyła się do skupu żywca31.

F 120

      9. Współczesne cielę na farmie przemysłowej. Zaraz po urodzeniu młode jest odsadzane od matki i zamykane w ciasnej klatce o rozmiarach niewiele większych od wielkości ciała cielęcia. Zwierzę spędza tu całe swoje życie – przeciętnie około czterech miesięcy. Nigdy z tej klatki nie wychodzi, nie pozwala mu się też na zabawę z innymi cielętami ani nawet na chodzenie, przez to jego mięśnie nie mają jak nabierać siły. Wiotkie mięśnie to miękki i soczysty stek. Szansę na pierwszy spacer, rozprostowanie kości i dotknięcie innych cieląt dostaje dopiero w drodze do rzeźni. Z ewolucyjnego punktu widzenia ssaki rogate należą do gatunków zwierząt, które odniosły największy sukces w historii. Zarazem jednak warunki ich egzystencji należą do najgorszych w świecie zwierząt.

      Kolejna metoda to trzymanie cieląt i koźląt przy matkach przy jednoczesnym powstrzymywaniu ich, za pomocą rozmaitych wybiegów, przed spożywaniem nadmiernych ilości mleka. Najprostszym na to sposobem jest pozwolenie młodemu, by zaczęło ssać, a następnie odpędzanie go w chwili, gdy mleko zaczyna płynąć. Metoda ta przeważnie wywołuje opór matki i młodego. Niektóre pasterskie plemiona miały w zwyczaju zabijać młode, zjadać mięso i wypychać ich skóry. Tak spreparowane martwe młode stawiano w pobliżu matki, aby jego obecność pobudzała u niej wydzielanie mleka. Plemię Nuerów z Sudanu posuwało się nawet do smarowania wypchanych osesków moczem matki, aby nadać im znajomy, żywy zapach. Inna stosowana przez Nuerów technika polegała na obwiązywaniu pyska cielęcia cierniami, które miały kłuć matkę w wymiona i zniechęcać ją do karmienia32. Tuarescy hodowcy wielbłądów z Sahary praktykowali nakłuwanie bądź obrzynanie części nosa i górnej wargi młodych wielbłądów, co miało sprawiać im ból podczas ssania i uniemożliwiać spożywanie zbyt dużej ilości mleka matki33.

***

      Nie wszystkie społeczeństwa rolnicze obchodziły się ze zwierzętami gospodarskimi równie okrutnie. Niektóre udomowione zwierzęta wiodły całkiem znośne życie. Owce hodowane na wełnę, psy i koty domowe, konie bojowe i wyścigowe często miały zapewnione komfortowe warunki bytu. Rzymski cesarz Kaligula zamierzał ponoć mianować swojego ulubionego konia, Incitatusa, konsulem. W historii nie brakuje przypadków pasterzy i rolników, którzy darzyli swoje zwierzęta sympatią i otaczali je troskliwą opieką, tak jak wielu panów czule troszczyło się o swoich niewolników. Nieprzypadkowo królowie i prorocy nazywali się pasterzami i porównywali swoją i boską opiekę nad ludem do troski pasterza o trzodę.

      Jednak z punktu widzenia stada, a nie pasterza nieodparcie nasuwa się spostrzeżenie, że dla olbrzymiej większości udomowionych zwierząt rewolucja agrarna była straszliwą katastrofą. Ich „sukces” ewolucyjny jest bez znaczenia. Gdybyśmy mieli do wyboru, to kim wolelibyśmy być: rzadkim dzikim nosorożcem na krawędzi wyginięcia czy cielęciem, które swoje krótkie życie spędzi w ciasnym boksie i będzie tuczone po to tylko, by były z niego soczyste steki? Wspomniany nosorożec też nie cieszy się z tego, że jest jednym z ostatnich przedstawicieli swojego gatunku. Dla cierpiącego cielęcia sukces ilościowy własnego gatunku jest marnym pocieszeniem.

      Ten rozdźwięk między ewolucyjnym sukcesem a osobniczym cierpieniem jest bodaj najważniejszą nauką, jaką możemy wyciągnąć z rewolucji agrarnej. Kiedy badamy historię takich roślin jak pszenica czy kukurydza, to czysto ewolucyjna perspektywa może i ma uzasadnienie. Lecz w wypadku takich zwierząt jak rogacizna, owce czy homo sapiens, które mają złożony świat doznań i emocji, musimy brać pod uwagę, jak sukces ewolucyjny przekłada się na doświadczenie osobnicze. W następnych rozdziałach wielokrotnie będziemy się przekonywać, że skokowy przyrost zbiorowej mocy i rzekomy sukces naszego gatunku szedł w parze z ogromnym cierpieniem w wymiarze jednostkowym.

      6

      Budując piramidy

      Spór wokół rewolucji agrarnej budzi żywe emocje. Wydarzenie to należy do najbardziej kontrowersyjnych w historii. Część badaczy głosi, że rewolucja ta pchnęła ludzkość na tory dobrobytu i postępu. Inni z całą ostrością podkreślają, że kurs obrany przez rodzaj ludzki po rewolucji agrarnej wiedzie ku zatracie. W ich przekonaniu СКАЧАТЬ



<p>30</p>

Charles Patterson, Eternal Treblinka: Our Treatment of Animals and the Holocaust, New York: Lantern Books, 2002, s. 9–10; Peter J. Ucko, G.W. Dimbleby (red.), The Domestication and Exploitation of Plants and Animals, London: Duckworth, 1969, s. 259.

<p>31</p>

Avi Pinkas (red.), Farmyard Animals in Israel – Research, Humanism and Activity, Riszon le-Cijjon: Związek Hodowców Zwierząt, 2009 (w języku hebrajskim), s. 169–199; Produkcja mleka – krowa [w języku hebrajskim], The Dairy Council, dostęp 22 marca 2012; http://www.milk.org.il/cgi-webaxy/sal/sal.pl?lang=he&ID=645657_milk&act=show&dbid=katavot&dataid=cow.htm.

<p>32</p>

Edward Evan Evans-Pritchard, The Nuer: A Description of the Modes of Livelihood and Political Institutions of a Nilotic People, Oxford: Oxford University Press, 1969; E.C. Amoroso, P.A. Jewell, The Exploitation of the Milk-Ejection Reflex by Primitive People, [w:] Man and Cattle: Proceedings of the Symposium on Domestication at the Royal Anthropological Institute, 2426 May 1960, red. A.E. Mourant, F.E. Zeuner, London: The Royal Anthropological Institute, 1963, s. 129–134.

<p>33</p>

Johannes Nicolaisen, Ecology and Culture of the Pastoral Tuareg, Copenhagen: National Museum, 1963, s. 63.