Название: Factfulness
Автор: Hans Rosling
Издательство: PDW
Жанр: Руководства
isbn: 9788380085497
isbn:
„Jaki procent światowej populacji żyje w krajach o niskich dochodach?”.
Większość respondentów uznała, że jest to 50% i więcej. Średnia podana liczba wynosiła 59%.
Prawdziwy wynik to 9%. Zaledwie 9% światowej populacji żyje w krajach o niskich dochodach. A pamiętajmy, że przed chwilą wykazaliśmy, że życie w tych krajach nie jest tak straszne, jak się ludziom wydaje. Pod wieloma względami jest tam ciężko, ale kraje te nie znajdują się na poziomie lub poniżej poziomu Afganistanu, Somalii czy też Republiki Środkowoafrykańskiej, które uznawane są za najgorsze miejsca do życia na Ziemi.
Podsumowując: kraje o niskich dochodach są dużo bardziej rozwinięte, niż się powszechnie sądzi. Ponadto zamieszkuje je mniejsza od spodziewanej liczba osób. Obraz podzielonego świata, na którym większość ludzkości cierpi z powodu ubóstwa, jest iluzją. Stereotypem.
Jeśli większość ludzi nie żyje w krajach o niskich dochodach, to gdzie się podziali? Na pewno nie w krajach o wysokich dochodach?
Jaką wodę w wannie lubisz? Lodowatą czy ukrop? Oczywiście możliwości jest więcej. Możesz lubić zimną, letnią, wrzącą albo coś pomiędzy. Jest wiele możliwości.
Pytanie numer 2
Gdzie mieszka większość ludzi na Ziemi?
◻ A w krajach o niskich dochodach,
◻ B w krajach o średnich dochodach,
◻ C w krajach o wysokich dochodach.
Przeważająca część ludzkości nie żyje w krajach o niskich ani o wysokich dochodach, ale w tych znajdujących się pośrodku dochodowej skali. Taka kategoria nie istnieje wśród ludzi wierzących w podzielony obraz świata, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Siedemdziesiąt pięć procent światowej populacji żyje tam, gdzie powinna znajdować się przepaść pomiędzy dwoma grupami państw. Innymi słowy, przepaść nie istnieje.
Gdyby połączyć kraje o średnich i wysokich dochodach, okazałoby się, że żyje w nich 90% światowej populacji, z czego większość stała się już częścią globalnego rynku i uczyniła ogromny postęp, by osiągnąć przyzwoity poziom życia. Fakt ten napawa zapewne radością podmioty zajmujące się pomocą humanitarną oraz międzynarodowe firmy. Pośrodku dochodowej skali żyje 5 miliardów potencjalnych konsumentów, którzy cieszą się coraz lepszej jakości życiem i którzy potrzebują szamponów, motocykli, artykułów higieny osobistej oraz smartfonów. Można ich z łatwością przeoczyć, jeśli założymy, że należą do grupy „ubogich”.
Zwykle dość obcesowo odnoszę się do pojęcia „kraje rozwijające się” podczas moich wykładów.
Po zakończeniu wystąpień ludzie często zadają mi pytanie: „Zatem jak powinniśmy ich nazywać?”. Posłuchajcie uważnie. Ponownie mamy do czynienia z tym samym błędnym wyobrażeniem: „my” i „oni”. Jak powinniśMY ICH nazywać?
Powinniśmy przede wszystkim przestać dzielić świat na dwie grupy. To już nie ma sensu. Podział ten nie pomaga nam już w zrozumieniu świata. Nie pomaga firmom w poszukiwaniu możliwości biznesowych, nie pomaga też organizacjom charytatywnym w niesieniu pomocy.
Musimy jednak dokonać pewnej klasyfikacji, aby lepiej zrozumieć świat. Nie możemy zrezygnować ze starych terminów i nie zaproponować nic w zamian. Co powinniśmy zatem zrobić?
Jednym z powodów, dla których stare terminy są tak popularne, jest ich prostota. Problem w tym, że są niewłaściwe! Zaproponuję więc równie prosty, ale bardziej rzeczywisty sposób podziału świata. Zamiast dwóch grup wprowadziłem podział na cztery poziomy dochodowe, co prezentuje ilustracja poniżej.
Każda z siedmiu postaci odpowiada jednemu miliardowi ludzi, a ich ustawienie pokazuje, jak w obecnym świecie rozmieszczona została populacja na czterech poziomach dochodowych. Wysokość dochodu wyrażana jest w dolarach na dzień. Na ilustracji widać wyraźnie, że większość ludzi żyje na dwóch środkowych poziomach, co oznacza, że większość ich podstawowych potrzeb zostaje zaspokojona.
Czujesz podekscytowanie? Powinieneś. Ponieważ te cztery poziomy dochodowe są pierwszym i najważniejszym krokiem prowadzącym do nowego sposobu myślenia opartego na faktach. Podział ten jest jednym z prostych narzędzi, które zgodnie z moją obietnicą mają pomóc w lepszym rozeznaniu się w sytuacji na świecie. W dalszej części książki przekonasz się, że poziomy te ułatwiają zrozumienie innych światowych problemów, poczynając od terroryzmu, a na edukacji seksualnej kończąc. Spróbuję więc wyjaśnić, jak wygląda życie na każdym z tych czterech poziomów.
Pomyśl o nich jak o grze komputerowej. Każdy chce przejść z poziomu 1 na poziom 2 i tak dalej. Ta gra jest jednak dość nietypowa, ponieważ poziom 1 jest najtrudniejszy. Zapraszam do gry.
POZIOM 1. Zaczynasz od poziomu 1 z dolarem na dzień. Twoja piątka dzieci przez wiele godzin chodzi boso z jednym plastikowym wiadrem tam i z powrotem, aby nabrać wody z zamulonej dziury w ziemi oddalonej o godzinę drogi. W drodze powrotnej zbierają drewno na opał, a ty przygotowujesz tę samą szarą owsiankę, którą podajesz codziennie na każdy posiłek przez całe swoje życie; z wyjątkiem miesięcy, gdy mało żyzna ziemia nie wydała plonów i idziecie spać głodni. Pewnego dnia twoja najmłodsza córka dostaje uporczywego kaszlu. Dym pochodzący z paleniska na środku chaty wpływa negatywnie na jej płuca. Nie stać cię na antybiotyki i po miesiącu dziewczynka umiera. Tak wygląda skrajne ubóstwo. A mimo wszystko robisz, co w twojej mocy. Jeśli dopisze ci szczęście i plony okażą się obfite, masz możliwość sprzedania ich nadwyżki i zarobienia ponad dwóch dolarów dziennie, dzięki czemu trafiasz na następny poziom. Powodzenia! (Około jednego miliarda ludzi żyje obecnie w takich warunkach.)
POZIOM 2. Udało ci się. Twój dochód wzrósł czterokrotnie i teraz zarabiasz cztery dolary na dzień. Trzy dodatkowe dolary dziennie. Co zrobisz z taką sumą pieniędzy? Teraz możesz kupić jedzenie, a nie tylko opierać się na swoich uprawach. Stać cię na zakup kur, a to oznacza dostęp do świeżych jajek. Odkładasz pewną sumę pieniędzy i kupujesz dzieciom sandały, rower i więcej plastikowych wiader. Przyniesienie wody potrzebnej na cały dzień zajmuje ci teraz jedynie pół godziny. Kupujesz kuchenkę gazową, więc twoje dzieci mogą uczęszczać do szkoły, zamiast zbierać drewno. Gdy jest prąd, odrabiają zadania domowe przy świetle. Jednak dostawy elektryczności są zbyt niestabilne, aby kupić lodówkę. Oszczędzasz pieniądze na zakup materacy, abyście nie musieli spać na zabłoconej podłodze. Jakość twojego życia się poprawiła, ale nadal jest ono niepewne. W przypadku choroby musiałbyś sprzedać większość СКАЧАТЬ