Factfulness. Hans Rosling
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Factfulness - Hans Rosling страница 10

Название: Factfulness

Автор: Hans Rosling

Издательство: PDW

Жанр: Руководства

Серия:

isbn: 9788380085497

isbn:

СКАЧАТЬ i kobiet prawie się na siebie nakładają. Większość kobiet ma męskiego odpowiednika, to znaczy mężczyznę, który uzyskał taki sam wynik jak one. Jeśli chodzi o zarobki w Meksyku i Stanach Zjednoczonych, widzimy dwa zbiory liczb nakładające się na siebie, ale tylko częściowo. Analizując dane w ten sposób, możemy wyraźnie zobaczyć, że dwie grupy – mężczyźni i kobiety, Meksykanie i Amerykanie – nie są od siebie odseparowane. Dwa zbiory mają część wspólną. Nie ma żadnej przepaści.

      Oczywiście „opowieści o przepaści” mogą być prawdziwe. W Południowej Afryce w czasach apartheidu czarni i biali żyli na różnych poziomach dochodowych i rzeczywiście istniała między nimi przepaść bez części wspólnej. W tym wypadku opowieści o odrębnych grupach jak najbardziej odzwierciedlały rzeczywistość.

      Jednak apartheid był dość niezwykłym zjawiskiem. Dużo częściej „opowieści o przepaściach” bywają złudne i wprowadzają niepotrzebny dramatyzm. W większości przypadków nie istnieje podział na dwie odrębne grupy, nawet jeśli wskazują na to dane uśrednione. Niemal zawsze uzyskamy dokładniejszy obraz, jeśli dokopiemy się nieco głębiej i spojrzymy nie tylko na średnie, ale na rozpiętość danych: czyli nie na grupę jako całość, ale na dane dotyczące poszczególnych podmiotów. Wówczas często można zaobserwować, że pozornie odrębne grupy mają części wspólne.

      Porównanie skrajności

      Instynktownie przyciągają nas skrajne przykłady, ponieważ są łatwe do zapamiętania. Na przykład jeśli skupimy się na braku równowagi na świecie, do głowy mogą nam przyjść doniesienia medialne o głodzie w Sudanie Południowym, które zestawimy z naszym wygodnym życiem. Jeśli myślimy o różnych rodzajach rządów, szybko przychodzi nam na myśl skorumpowana, oparta na opresji dyktatura oraz kontrastujące z nią państwa, takie jak Szwecja, w których istnieje świetnie rozwinięty system opieki społecznej oraz życzliwi biurokraci poświęcający swoje życie na ochronę praw obywatelskich.

      Opowieści o przeciwieństwach są wciągające, prowokujące i kuszące – oraz bardzo efektywne w prowokowaniu instynktu przepaści – ale rzadko kiedy pomagają w zrozumieniu świata. Zawsze będą istnieć najbogatsi i najbiedniejsi, zawsze będą istniały najgorsze i najlepsze ustroje. Ale fakt, że skrajności istnieją, niewiele nam mówi. Większość zwykle można odnaleźć pośrodku i to ona nam daje obraz rzeczywistości.

      Spójrzmy na przykład na Brazylię, jeden z krajów, w którym występuje największa nierówność społeczna. Dziesięć procent najbogatszych obywateli zarabia 41% dochodu ogółu społeczeństwa. Niepokojące, prawda? Liczba wydaje się zawyżona. Od razu wyobrażamy sobie elitę okradającą pozostałych ludzi ze środków do życia. Media podtrzymują to wrażenie, pokazując bogaczy oraz ich łodzie, konie i ogromne posiadłości. Często są to jednak osoby nie należące do tych 10% najbardziej majętnych, ale do grupy ultrabogatych, którzy stanowią 0,1% społeczeństwa.

      Zgadza się, ta liczba jest niepokojąco wysoka. Jednocześnie od wielu lat nie była tak niska.

F 53

      Statystyki często wykorzystywane są do potęgowania dramatyzmu dla celów politycznych, ale należy pamiętać, że pomagają nam także zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość. Spójrzmy na rozkład populacji Brazylii według czterech poziomów dochodowych.

F 54

      Większość Brazylijczyków wyszła ze skrajnej biedy. Największa liczba obywateli żyje na poziomie 3. To na tym poziomie kupujesz motocykl i okulary do czytania, oszczędzasz pieniądze w banku, aby opłacić szkołę średnią i pewnego dnia kupić pralkę. W rzeczywistości nawet w krajach, w których istnieją duże nierówności społeczne, nie ma przepaści. Większość ludzi znajduje się pośrodku.

      Widok z góry

      Jak już wspomniałem, jeśli czytasz tę książkę, zapewne żyjesz na poziomie 4. Nawet jeśli mieszkasz w kraju o średnich dochodach, czyli przeciętny dochód plasuje się na poziomie 2 lub 3 (jak na przykład w Meksyku), ty dotarłeś do poziomu 4 i twoje życie pod wieloma względami przypomina życie ludzi na poziomie 4 w San Francisco, Sztokholmie, Rio, Kapsztadzie i Pekinie. To, co w twoim kraju określa się mianem „biedy”, różni się od „skrajnego ubóstwa”. To „relatywna bieda”. Na przykład w Stanach Zjednoczonych ludzie klasyfikowani są jako żyjący poniżej granicy ubóstwa, nawet jeśli żyją na poziomie 3.

      W związku z tym kłopoty, z jakimi borykają się osoby z poziomu 1, 2 i 3, są ci zupełnie obce3. Nie są też opisane w pomocny sposób w mass mediach.

      Największym i najważniejszym wyzwaniem w tworzeniu obrazu świata na podstawie faktów jest zrozumienie, że większość twoich własnych doświadczeń pochodzi z poziomu 4, a doświadczenia „z drugiej ręki” filtrowane są przez środki masowego przekazu, które unikają normalności, a kochają niezwykłe wydarzenia, choć niewiele nam one mówią o otaczającej nas rzeczywistości.

      Gdy żyjesz na poziomie 4, wszyscy ludzie z poziomów 3, 2 i 1 mogą wydawać się równie biedni, a znaczenie słowa „ubogi” może stracić jakiekolwiek znaczenie. Nawet człowiek żyjący na poziomie 4 może wydawać się biedny, jeśli na przykład farba ze ścian w jego mieszkaniu odchodzi albo jeździ używanym samochodem. Każdy, kto kiedyś spoglądał w dół z wysokiego budynku, wie, że z tego miejsca trudno jest ocenić różnice wysokości pozostałych zabudowań znajdujących się poniżej. Wszystkie wyglądają na dość niskie. Na tej samej zasadzie ludzie z poziomu 4 zwykle postrzegają świat jako podzielony na dwie grupy: bogaci (na szczycie budynku, tak jak ty) i biedni (gdzieś w dole). To normalne, że spoglądasz w dół i mówisz: „O, oni wszyscy są biedni”. To naturalne, że nie zauważasz różnic pomiędzy ludźmi posiadającymi samochody, motocykle i rowery, ludźmi w sandałach i tymi chodzącymi boso.

      Rozmawiałem z osobami z każdego poziomu i zapewniam cię, że dla tych żyjących „na dole”, na poziomie 1, 2 lub 3, te różnice mają ogromne znaczenie. Ludzie zmagający się ze skrajnym ubóstwem na poziomie 1 bardzo dobrze wiedzą, o ile lepsze byłoby ich życie, gdyby ich dzienny dochód wynosił nie jeden, ale cztery dolary, nie mówiąc już o szesnastu dolarach. Ludzie, którzy poruszają się boso, wiedzą, że rower oszczędziłby im mnóstwo czasu i wysiłku, dzięki niemu mogliby szybciej dostać się do miasta na targ oraz osiągnąć dobrobyt i zapewnić sobie lepszą opiekę zdrowotną.

      Rozróżnienie na cztery poziomy, które zastąpiło pesymistyczny obraz świata „podzielonego”, jest pierwszą i najważniejszą zasadą sposobu myślenia opartego na faktach, którego nauczysz się z tej książki. Poznałeś je już. To nic trudnego, prawda? Będę posługiwał się tymi czterema poziomami w dalszej części książki w odniesieniu do różnych kwestii, takich jak windy, utonięcia, seks, gotowanie czy nosorożce. Dzięki nim zrozumiesz, jaki jest prawdziwy obraz świata.

      Czego potrzeba, by zapolować na stereotypy, złapać je i zastąpić realną wiedzą? Danych. Należy zaprezentować dane i objaśnić kryjącą się za nimi rzeczywistość. Jestem niezwykle wdzięczny za tabele danych opracowywane przez UNICEF, wykresy bąbelkowe oraz Internet. Potrzeba jednak czegoś więcej. Stereotypy znikają, jeśli istnieje równie prosty, ale dokładniejszy sposób myślenia, który może je zastąpić. Taki jest właśnie cel wprowadzenia podziału na cztery poziomy.

      Factfulness – otwórz СКАЧАТЬ



<p>3</p>

Oczywiście jeśli żyjesz na poziomie 4, ale masz krewnych na poziomie 2 lub 3, zapewne wiesz, jak wygląda ich życie. Możesz wówczas pominąć ten fragment.