Kryminał. Zygmunt Zeydler-Zborowski
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kryminał - Zygmunt Zeydler-Zborowski страница 12

Название: Kryminał

Автор: Zygmunt Zeydler-Zborowski

Издательство: PDW

Жанр: Исторические приключения

Серия: Kryminał

isbn: 9788375653175

isbn:

СКАЧАТЬ – powiedział po dłuższej chwili – dlaczego właściwie tak bardzo interesuje się pan właśnie tym Bissingerem.

      – Niestety, panie doktorze. Nie mogę panu służyć dokładnymi informacjami. Pan rozumie. Tajemnica służbowa.

      Gordon zmarszczył brwi.

      – Jak pan sobie w takim razie wyobrażał moją rolę w tej sprawie? Jeśli pan mnie prosi o pomoc, to trudno, żebym nie wiedział, o co chodzi. Ja się przecież panu nie narzucałem i bardzo chętnie się z tego wycofam.

      – Ależ na miłość boską – zawołał Hawkins. – Niechże mnie pan źle nie rozumie. Przecież to nie ma sensu. Oczywiście, oczywiście. Właściwie nie powinienem, ale znowu nie mogę wobec pana grać komedii. Bissinger był na usługach naszego wywiadu za granicą.

      – Cóż więc robił w Londynie?

      – Nasze władze zaczęły go podejrzewać o podwójną grę. Nie było jeszcze pewnych dowodów przeciwko niemu, ale… Na wszelki wypadek odwołano go na jakiś czas. Ja otrzymałem specjalne polecenie, aby nad nim czuwać. Robiłem, co mogłem.

      Gordon słuchał uważnie. Gdy inspektor skończył, wstał z fotela i począł się w zamyśleniu przechadzać po pokoju.

      – Czy pan nie przypuszcza? – spytał, zatrzymując się nagle przed Hawkinsem. – Czy pan nie przypuszcza, że to nasi ludzie mogli go sprzątnąć?

      – Wykluczone – zawołał z ożywieniem Hawkins. – Naszemu wywiadowi zależało właśnie na tym, aby Bissingerowi pozostawić przez jakiś czas pozornie wolną rękę. Nikt mu w najmniejszym nawet stopniu nie dał odczuć, że nie ma się już do niego zaufania. Za pośrednictwem Bissingera chciano się dowiedzieć jeszcze wielu ciekawych rzeczy. Ta koncepcja nie wchodzi zupełnie w rachubę.

      – Hm – mruknął Gordon. – Jeśli tak, nie będziemy sobie tym głowy zaprzątać. Pan jest oczywiście lepiej zorientowany. A może jednakże ten Bissinger naprawdę umarł na serce.

      – Niech pan będzie ze mną zupełnie szczery, panie doktorze. Czy pan w to wierzy?

      Gordon uśmiechnął się.

      – Przyznam się panu, że rzeczywiście jakoś nie bardzo w to wierzę. Faktem jest, że Bissinger cierpiał od dłuższego czasu na silny rozstrój nerwowy i w związku z tym nawet przyszedł do mnie po poradę lekarską.

      – Czy powiedział panu coś interesującego? – Inspektor się ożywił.

      – Niestety. Nic nie chciał mówić. Ale stan jego nerwów świadczyłby o tym, że spodziewał się czegoś niedobrego. Może przypuszczał, że jest podejrzany o zdradę.

      – Wszystko jest oczywiście możliwe – mruknął Hawkins. – Chociaż nie wydaje mi się. Pan wie przecież, jak dyskretnie załatwia się tego rodzaju sprawy.

      – Oczywiście, ale w takim razie musimy szukać gdzie indziej powodów jego niezwykłego zdenerwowania.

      – Sądzę, że powodów ku temu mogło być bardzo wiele.

      – Panie Hawkins – powiedział nagle Gordon. – Czy nie sądzi pan, że popełniamy w tej chwili pewien zasadniczy błąd?

      – O czym pan myśli?

      – Myślę o pani Katarzynie Heller.

      Inspektor spojrzał pytająco.

      – Nie rozumiem. Cóż pan chce od tej kobiety?

      – Obawiam się, czy ta zacna gospodyni nie jest zbytnio pozostawiona samej sobie. W tego rodzaju sprawach nigdy nie zawadzi nawet przesadna ostrożność.

      Hawkins skinął głową.

      – Pan ma rację. Zaraz pójdę jej poszukać. – Podniósł się i wyszedł.

      Tymczasem Gordon, pozostawszy sam, począł dokładnie badać parapet okna, a następnie uklęknął i na czworakach posuwał się z wolna wokół łóżka, wpatrując się pilnie w podłogę. Tak był zajęty tą czynnością, że nie zauważył nawet, jak po chwili drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Hawkins w towarzystwie gospodyni Bissingera.

      – Czy pan coś zgubił? – spytał inspektor, zaskoczony niespodziewaną pozycją Gordona.

      – Ach, głupstwo, upadła mi spinka. Mniejsza o to.

      Doktor podniósł się i spojrzał na panią Heller. Była bardzo blada, ale już zupełnie spokojna. Twarz miała nieruchomą, pozbawioną wszelkiego wyrazu. Patrząc na nią, odnosiło się wrażenie, że kobieta ta przez całe życie kryła się pod maską obojętności. Brak zmarszczek mimicznych wokół ust potęgował to wrażenie. Gordon przez krótką chwilę obserwował w milczeniu gospodynię.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAMCAgMCAgMDAwMEAwMEBQgFBQQEBQoHBwYIDAoMDAsKCwsNDhIQDQ4RDgsLEBYQERMUFRUVDA8XGBYUGBIUFRT/2wBDAQMEBAUEBQkFBQkUDQsNFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBT/wgARCAiYBbsDASIAAhEBAxEB/8QAHQABAAICAwEBAAAAAAAAAAAAAAMEAQIGBwgFCf/EABgBAQEBAQEAAAAAAAAAAAAAAAABAgME/9oADAMBAAIQAxAAAAHyxq1Nmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNmo2ajZqNrNS0V9dtQAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABaq2ivrtqAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAALVW0V9dtQAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABaq2ivrtqAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAALVW0V9dtQAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABaq2ivrtqAAAAAAADsM68t+2+eH5uv0ZH5zP0ZH5zP0Z+EeA3qzB5UeqsHlZ2/ww4m7DpHCXenBjgjsLix8Z2VodcOcDg7nVk68co+afJdg8RPmOb8NIgAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAALVW0V9dtQAAAAAAc/OO/pF1f3KAAAAAAed/i8g5SdScY5NxkqdufZ6mORa+evSJ1v3r5t71Pm/Js1ifvzoP6BwXr72R5VPQnTPd3zDhfT3pDyWfHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAtVbRX121AAAAAAHKeLDvP1V+cXb571AAOsTs54y75O1Hiwe03iz7ZzrqHl/ls9Zcb84bHLfS/jjYtegvOOx2Z2R5qHp2DzUPTnxfPo9f0/Jex252z5G3PUsHmLJzzr7bUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAWqtor67agAAAAAAD0L5692HdAAHlv1J0meF/RXnb6Z9finrryqfPzj65y/rn73wQAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABaq2 СКАЧАТЬ