Własna firma krok po kroku. Grzegorz Krzemień
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Własna firma krok po kroku - Grzegorz Krzemień страница 4

Название: Własna firma krok po kroku

Автор: Grzegorz Krzemień

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: О бизнесе популярно

Серия:

isbn: 978-83-8087-783-2

isbn:

СКАЧАТЬ przekonywać, że to ma sens. Dlaczego? Ponieważ po drodze będziesz miał wiele chwil zwątpienia. To stan rzeczy wśród przedsiębiorców powszechny5, więc nie powinieneś mieć złudzeń. Łatwo nie będzie. Znakomicie zilustrował to John Saddington6 (patrz rys. 2), opisując emocjonalną ścieżkę dochodzenia do celu, niezależnie jaki to cel w życiu będzie. Za to na pewno będą tej ścieżce towarzyszyć trudne momenty. Musisz być na to gotowy. Łatwo nie będzie.

      Rysunek 2

      Emocje na drodze tworzenia wielkich rzeczy

      Choćbyś na wyrywki znał Sztukę wojny7 i inne podręczniki o strategii, tej walki nie stoczy za ciebie żadna książka. Trzeba samemu zmierzyć się z rzeczywistością. Do idealnego prowadzenia firmy nie przygotuje cię żadna książka. Ta, którą masz właśnie w rękach, również. Dlaczego? W takich okolicznościach często przywołuję Tołstoja, który napisał, że wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, a każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób8. Parafrazując – firmy odnoszące sukces widziane z zewnątrz, przez pryzmat komunikatów prasowych, są bez wyjątku szczęśliwe i dobrze zarządzane, ale wystarczy tylko zdrapać ten słodki PR-owy lukier, aby dostrzec realne problemy. I o nich będę tu opowiadać w nadziei, że przygotują cię na zderzenie z firmowymi wyzwaniami.

      Nie daj sobie wydrzeć pomysłu

      Jeśli ci się uda, wszyscy będą poklepywać cię po ramieniu i mówić, że sukces był czymś oczywistym. Ja startowałem w 2001 roku, czyli w samym środku zamieszania związanego z bańką internetową, kiedy naprawdę wielu niegłupich ludzi mówiło, że internet nie ma przyszłości. Powiedz to teraz komuś, a się uśmieje – bo jak mogło ci się nie udać, jeśli robiłeś coś w internecie? Ano mogło. I to z wielu powodów. Nam się udało, bo w kluczowych momentach dokonywaliśmy dobrych wyborów, mieliśmy poukładane w głowie, czasami po prostu dopisało nam szczęście.

      Co można poradzić startującym tu i teraz? Otóż przez początkowe fazy rozwoju firmy łatwiej przejść, kiedy ma się duże poczucie własnej wartości. Patrząc na firmę i jej koleje losu z zewnątrz, wydaje się ona pasmem sukcesów. Od środka, jak już wspomniałem, jest zgoła inaczej. Od otoczenia dostaniesz wiele informacji o tym, że twoja firma nie ma szans, a pomysł jest słabiutki; o taki słabiutki, taki tyci. Czasami jedynym atutem będzie twój upór. Zanim wystartowałem rozmawiałem o pomyśle na firmę z zaufaną osobą i spotkałem się z taką radą: „Internet? Strona WWW? Reklama? Może jednak samochody oklejajcie? Teraz tyle nowych samochodów jeździ, reklama na samochodach to przyszłość!”.

      Zaczynaliśmy w trójkę, pełni chęci i ambicji, z planem, aby robić dobre serwisy WWW, wsparci dwoma komputerami i 4 tysiącami złotych pożyczonymi od rodziny. Teraz, po 18 latach, wartość naszej firmy można wyceniać na kilkadziesiąt milionów złotych. A w 2001 roku moja firma zaczęła się biblijnie: na początku był chaos – w głowie. Wiele myśli, pomysłów, oczekiwań. Potem pojawiło się hasło: Zróbmy to!

      1. Etap pierwszy:

      Firma to my

Liczba pracowników: 1–20

      W tym rozdziale dowiesz się: Co znaczy zacząć na swoim i jak nie wpaść w pułapkę samozatrudnienia. Jak przekonać się, czy nadajesz się do roli przedsiębiorcy. Poznasz realia biznesu. Etap, w którym nie ma mowy o zyskach, a każdy dzień przeplatają momenty euforii i zwątpienia, i kiedy na każdym kroku trafiasz na przeszkody. Co oznacza zatrudniać pierwszych pracowników, jak nimi zarządzać, wypracowywać relacje ze wspólnikiem oraz jak ważna jest sprzedaż. Podpowiem też, jak walczyć o pierwszych klientów.

      Przed tobą trudny, wymagający i obfitujący w emocje okres życia firmy. Najważniejszy cel to przetrwać. Wiele zależy od twojej oryginalności w podejściu do biznesu oraz predyspozycji do wprowadzania czegoś innego, niż widzisz dokoła. Przede wszystkim jednak wiele zależy od twojej siły woli, determinacji i cierpliwości. Przygotuj się na gaszenie pożarów; zapewne w najprostszy i doraźny sposób. Będziesz uczyć się na błędach, a nad chaosem pozwoli ci zapanować własna kreatywność.

      Na tym etapie nie ma jeszcze mowy o myśleniu strategicznym. Nie zależy ci na budowaniu czy choćby planowaniu struktury organizacyjnej. Nie masz na to ani czasu, ani przekonania, że są to obszary ważne.

      Kluczowe zadanie to pozyskać pierwszych klientów i rozwijać sprzedaż.

      W trakcie lektury tego rozdziału przekonasz się, że o wiele rzeczy warto jednak zadbać już na początku. Zwłaszcza jeżeli wierzysz, że za parę lat będziesz stać na czele całkiem dużego biznesu. A wierzysz w to przecież!

      Biznes i organizacja

      Rób to, na czym się znasz

      To bardzo ważne przesłanie dla tych, którzy jednak zdecydują się podjąć trud tworzenia własnej firmy. Niżej rozwinę tę myśl i mam nadzieję, że przekonam cię, iż mam rację.

      Na początku jest idea – pomysł na firmę. Problem z pomysłami jest taki, że przychodzą bardzo łatwo. Prawdziwym wyzwaniem jest jego realizacja. Bo nawet najbardziej świetlana wizja bez realizacji, to tylko… urojenia.

      Szansa na zrealizowanie pomysłu rośnie, jeżeli znasz się na tym, co chcesz zrobić. Nie można ot tak, będąc świeżo po socjologii, wpaść na pomysł, że chce się budować ekologiczne domy i zacząć to robić. Potkniesz się na najprostszych rzeczach. A już na pewno nie będziesz w stanie zatrudnić specjalistów, którzy się na tym znają. Z prostej przyczyny – nie będziesz w stanie zweryfikować ich wiedzy. Bill Gates znał się na oprogramowaniu, a Steve Jobs miał wiedzę dotyczącą budowy sprzętu i interfejsów. Mark Zuckerberg wiedział, jak oprogramować pomysł i nie potrzebował do tego zadania innych. Nie przymierzając skali, ja znałem się na tworzeniu serwisów WWW i rozwiązań multimedialnych. Dlatego właśnie to stało się podstawową działalnością moje firmy.

      Najlepiej by było, gdybyś gdzieś zdobył doświadczenie, gdybyś podejrzał, jak robi to ktoś inny, gdybyś zobaczył, co działa, a co się nie sprawdza. Złym pomysłem jest zaczynanie bez żadnego doświadczenia. Co ważne, wcale nie musisz startować już na studiach. Dobrze jest pójść gdzieś do pracy, zobaczyć jak robią to inni i postarać się… zwyczajnie robić to lepiej.

      Stereotypowo podchodząc do tematu, można by powiedzieć, że nowe idee wykuwają młodzi zdolni, że świat startupów, które stawiają sobie za cel wdrożenie rozwiązań przełomowych, należy do dwudziestoparolatków. Jednak badania pokazują coś zupełnie innego. Otóż w przypadku technologicznych startupów średnia wieku ich twórców wynosi 40 lat. To zaskakujące na pierwszy rzut oka stwierdzenie przedstawiła latem 2018 roku na łamach „Harvard Business Review” grupa amerykańskich badaczy9. W przypadku takich obszarów, jak biotechnologia czy przemysł paliwowy, średnia ta jest jeszcze wyższa i sięga 47 lat.

      Dlaczego? Oczywiście powodów jest wiele, lecz kluczowy to doświadczenie oraz wiedza fachowa. Dlatego podkreślam: zanim zaczniesz rozwijać własny СКАЧАТЬ



<p>5</p>

Por. np.: Wysoka cena sukcesu, Grzegorz Miecznikowski – blog, 8 czerwca 2018, https://grzegorzmiecznikowski.pl/wysoka-cena-sukcesu/, dostęp: 3 grudnia 2018.

<p>6</p>

Por.: https://john.do/about/, dostęp: 5 kwietnia 2018.

<p>7</p>

Por.: S. Tzu, S. Pin, Sztuka wojny, przeł. D. Bakalarz, Helion, Gliwice 2011.

<p>8</p>

Por.: L. Tołstoj, Anna Karenina, t. 1, przeł. K. Iłłakowiczówna, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1998.

<p>9</p>

P. Azoulay, B. Jones, J.D. Kim, J. Miranda, Research: The Average Age of a Successful Startup Founder is 45, „Harvard Business Review”, 11 lipca 2018, https://hbr.org/2018/07/research-the-average-age-of-a-successful-startup-founder-is-45, dostęp: 25 września 2018.