Название: Poznaj siebie i zrozum innych
Автор: Alfred J. Palla
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Религия: прочее
Серия: Skarby Mądrości
isbn: 9788363097936
isbn:
Orzeł reprezentuje Ewangelię wg św. Łukasza, która nosi cechy choleryka. Już sam początek zdradza obiektywne, naukowe podejście z metodycznym zbadaniem źródeł i usystematyzowaniem materiału: „Postanowiłem i ja, który wszystko od początku przebadałem, dokładnie kolejno ci to opisać” (Łk 1:3). Łukasz, jak przystało na pierwszorzędnego historyka, podaje daty i imiona panujących, czego brak w pozostałych trzech Ewangeliach. Napisał na przykład: „W piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza, gdy namiestnikiem Judei był Poncjusz Piłat, tetrarchą galilejskim Herod, tetrarchą iturejskim i trachonickim Filip, brat jego, a tetrarchą abileńskim Lizaniasz, za arcykapłanów Annasza i Kajfasza” (Łk 3:1–2). Łukasz podał genealogię Jezusa, ale w przeciwieństwie do Mateusza wyprowadził ją z rodu Marii (Łk 3:23–38). Z charakterystyczną dla choleryków bezstronnością ukazał w korzystnym świetle kobiety, ubogich, pogan i Samarytan, co było sprzeczne z ówczesnymi konwenansami, dlatego nie znajdziemy takich elementów w Ewangelii wg św. Mateusza. Łukasz, jako jedyny z ewangelistów, zaadresował swoją księgę do nie-Żydów (Łk 1:4), przytoczył przypowieść Jezusa o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10:29–37) i wspomniał, że spośród dziesięciu uzdrowionych przez Jezusa, tylko Samarytanin wrócił, aby Mu podziękować (Łk 17:11–19).
Ewangelie wg świętych: Mateusza, Marka i Łukasza noszą miano synoptycznych, gdyż mają ze sobą wiele wspólnego. Ewangelia wg św. Jana jest inna, dlatego teolodzy nazywają ją Czwartą Ewangelią. Reprezentuje temperament flegmatyka i nosi symbol człowieka, gdyż jest najbardziej uduchowiona i uczuciowa ze wszystkich ksiąg Nowego Testamentu. Jan rozpoczął ją od prologu zapierającego dech w piersiach swoją teologiczną głębią: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało” (J 1:1–3). W Ewangelii wg św. Jana miłość Boża ukazana jest w sposób wymowny i przejmujący. Tylko w niej znajdziemy epizod o kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie i przebaczeniu, którego udzielił jej Jezus (J 8:1-11), historię o wskrzeszeniu Łazarza (J 11:1-44), epizod z umyciem nóg uczniów przez Jezusa (J 13:1-20), a także przejmujący opis męki Pańskiej (J 18–19). Czwartą Ewangelię cechuje pełen metafor język flegmatyków: Jezus jest w niej chlebem życia (J 6:32–35), światłością świata (J 8:12), dobrym pasterzem, drzwiami (J 10:7-16), krzewem winnym (J 15:5). Ewangelia wg św. Jana wyraża to wszystko, co jest najpiękniejsze w sercu człowieka. Nic dziwnego, że jest reprezentowana przez człowieka.
Rozumiejąc różnice między temperamentami, łatwiej pojąć przyczyny wielu ludzkich zachowań, a co za tym idzie: zaakceptować siebie i bliźnich. Takie zrozumienie zapobiega przed udawaniem lub imitowaniem innych, które prowadzi do zaprzepaszczenia własnego potencjału.
6. Śladami Jezusa
Czego najbardziej potrzebujemy do efektywnej pracy? Wiedza jest ważna i należy ją wzbogacać, ale jeszcze ważniejsze wydaje się serce. Znałem ludzi zdolnych i wykształconych, którzy nie rozwinęli swojego potencjału, ponieważ nie oddali się misji, która rozpaliłaby ich serca tak bardzo, że przezwyciężyliby trudności i swoje słabości.
Jezus wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, przepasał się. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.
A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich:
– Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo jestem nim. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować (J 13:4–5.12–17).
Chrystus stał się sługą i zachęca nas do tego samego: „Będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować” (J 13:17). Słowo „błogosławieni” (gr. makarioi) znaczy „szczęśliwi”. Naśladowanie Jezusa jest receptą na szczęśliwe życie.
Żona pewnego bankiera mieszkała w luksusowej willi nad Pacyfikiem. Miała do dyspozycji basen, drogi samochód, gosposię, ale nie czuła się potrzebna ani szczęśliwa. Popadła w depresję. W małżeństwie psuła się atmosfera. Mąż, by unikać konfliktów, zostawał dłużej w pracy. Kiedy nad ich związkiem zawisło widmo rozwodu, spotkała się z pastorem. Spodziewała się, że zaproponuje im poradnictwo, a on wyszedł z zaskakującą propozycją:
– Podejmij pracę w szpitalu miejskim.
– Ale ja nie potrzebuję pieniędzy! – odrzekła.
– Nie dla pieniędzy, dla ludzi – rzekł pastor.
Wiedziała, że jeśli czegoś nie zrobi, to straci rodzinę. Poszła więc do szpitala, oferując swój czas bezpłatnie. Pierwszego dnia mogła trzymać rękę starszej kobiety, którą czekała operacja raka piersi, czytać książkę niewidomemu mężczyźnie, pójść na spacer, pchając przed sobą wózek chłopca, który w wypadku stracił nogę. Usługiwanie innym nadało sens jej życiu, usuwając melancholię. Mąż znów chętnie wracał do domu, a ich małżeństwo odzyskało dawny blask.
Służba na rzecz innych wyraża troskę i miłość o nich. Oddając im przysługę, jednocześnie oddajemy cześć Bogu, co zalecił apostoł Paweł, pisząc: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą” (1Kor 10:31).
Z naszym życiem jest jak ze zbożem – ziarenka, które zjadamy, znikają bezpowrotnie, natomiast rozsiewane – pomnażają się. Usługując, wzbogacamy innych i budujemy królestwo Boże, a żyjąc dla siebie, okradamy świat i samych siebie.
Postawa: „A co ja z tego mam?” przyczynia się do upadku rodzin i Kościołów, dlatego Jezus poświęcił w swoim nauczaniu tak wiele miejsca usługiwaniu. Jak wyrugować ego, które przeszkadza nam służyć innym? Jezus wykonał pierwszy krok, umierając na krzyżu za nasze grzechy. Przyjęcie zbawienia, które umożliwił swoją ofiarą, zadaje cios naszemu „ja”, gdyż wymaga przyznania, że bez Jego daru bylibyśmy zgubieni.
Drugim krokiem jest usługiwanie naszym talentem. Nie chodzi tu o serwilizm ani o oportunistyczną służalczość obliczoną na poklask czy nagrodę, które cechowały ludzi obnoszących się z zewnętrzną pobożnością, a jednocześnie niedbających o chorych, sieroty i wdowy.
Jaka jest Twoja motywacja? Apostoł Paweł napisał, że Bóg „pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania” (2Kor 5:18). Ma nas motywować wdzięczność za to, co Chrystus uczynił dla nas, umierając na krzyżu za nasze grzechy. Bez takiej motywacji nawet służba bliźnim może być skażona przez nasze ego i obliczona na pokaz.
Odkąd Jezus połączył ludzi z Bogiem za sprawą СКАЧАТЬ