Filozofia religii. Отсутствует
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Filozofia religii - Отсутствует страница 35

Название: Filozofia religii

Автор: Отсутствует

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Социология

Серия:

isbn: 978-83-01-20454-9

isbn:

СКАЧАТЬ jest własnością pozytywną;

      (d) Własności pozytywne są z konieczności pozytywne;

      (e) Własność bycia bytem koniecznym jest pozytywna;

      (f) Jest możliwe, że coś jest Bogiem;

      (g) Jest możliwe, że coś jest Bogiem (twierdzenie);

      (h) Podobieństwo do Boga jest istotą boskości (twierdzenie);

      (i) Coś ma własność boskości (twierdzenie),

      przy czym (9i) jest równoważne (1*).

      Nim przejdę do analizy (8) i (9) w kontekście (7), przytoczę trzy typowe argumenty przeciwko ontologicznym dowodom na istnienie Boga (Everitt 2004, s. 51):

      (10)(a) Istnienie nie jest predykatem (Kant);

      (b) Zdania egzystencjalne należą do języka II rzędu;

      (c) Zdania egzystencjalne nie są logicznie konieczne (teza empiryzmu).

      Ad (10a). Obiekcja Kanta może być przedstawiona tak, że w formule (1*) moment egzystencjalny zawarty jest w kwantyfikatorze ∃, a nie w predykacie P.

      Ad (10b). Frege zauważył, że zdania typu „istnieje a” nie należą do języka I rzędu (jak np. zdanie (1*)), ale do języka II rzędu. W konsekwencji istnienie może być wyrażone przez predykat, ale wtedy stosuje się do pojęć, a nie do rzeczy. Znaczy to, że mówiąc, „istnieje a”, wypowiadamy się o pojęciu. W naszym przykładzie, stwierdzając, że Bóg istnieje, uznajemy, że predykat „jest Bogiem” jest niepusty.

      Ad (10c). Z jednej strony, poprzedzenie tautologii, np. formuły Px ∨ ¬Px, znakiem ∃ zachowuje tautologiczność, co znaczy, że formuła ∃x(Px ∨ ¬Px) jest twierdzeniem logiki. Z drugiej strony, przyjęte założenie, że stałe indywiduowe (nazwy własne) nie mogą być puste, na pewno nie jest wymuszone przez czystą logikę. Jest to dodatkowa racja dla (10c). W konsekwencji zdanie (2*) nie jest wewnętrznie sprzeczne, skoro zdanie (1*) nie jest konieczne. Jeśli jednak zdanie typu ∃xPx jest logicznie wywiedzione z jakiegoś zbioru X zawierającego przesłanki użyte w danej argumentacji, jest ono oczywiście konieczne z uwagi na ten zbiór, a jego negacja jest z nim niezgodna. Odróżnienie absolutnej logicznej konieczności, tj. prawdziwości we wszystkich modelach, oraz relatywnej logicznej konieczności, tj. prawdziwości w modelach wyznaczonych przez zbiór X, jest bardzo istotne.

      Obiekcja Kanta, tradycyjnie przywoływana w analizie dowodów ontologicznych jako ważna, nie wydaje się specjalnie istotna z punktu widzenia logiki współczesnej. W rzeczy samej, nie ma żadnego powodu, aby domagać się przeprowadzenia dowodu ontologicznego tylko w języku I rzędu. Przekład (1) na język I rzędu, tj. formułę (1*), nie przesądza, że cały dowód ma pozostawać w tych ramach. (8a) powiada, że istnieje pojęcie Boga jako bytu mającego takie a takie własności, natomiast wszystkie zdania (9a)–(9i) są II rzędu, ponieważ dotyczą własności. Pogląd Fregego godzi w dowody ontologiczne tylko pod tym warunkiem, że są one przeprowadzane wyłącznie w języku I rzędu. Konsekwencje (10c) są o tyle istotne, że w dowodach ontologicznych powszechnie używana jest, explicite lub implicite, kategoria konieczności.

      Niech symbol DAtrX oznacza zbiór zdań o bożych atrybutach uzupełniony dodatkowymi przesłankami potrzebnymi do przeprowadzenia dowodu ontologicznego. W przypadku dowodu Anzelma ten zbiór jest konstytuowany przez zdania (8)(a)–(b), a w przypadku dowodu Gödla – przez zdania (9)(a)–9(h)26. Założenie o niesprzeczności konstrukcji DAtr rozszerzamy na zbiór DAtrX. Skoro tak, można przyjąć, że zbiór ten ma model27. W konsekwencji denotacja predykatu „jest Bogiem” jest niepusta, a więc Bóg istnieje. Sukces teisty jest jednak nader umiarkowany, ponieważ dowód ontologiczny dotyczy modelu semantycznego zbioru DAtrX, podczas gdy intencją argumentacji było pokazanie, że Bóg jest bytem należącym do metafizycznego arsenału tego wszystkiego, co istnieje28. Jeśli przyjmiemy, że dowód Gödla odwołuje się (patrz (9g) do możliwości istnienia Boga i zastosujemy aksjomat (obowiązujący w systemie logiki modalnej S5):

      (11) Jeśli coś jest możliwe, to z konieczności jest możliwe,

      to otrzymamy konkluzję, że skoro Bóg jest możliwy (w szczególności niesprzeczny), to z konieczności taki jest. Niemniej jednak nie jest to absolutny dowód istnienia Boga, a takiego dowodu poszukuje teista. Sytuacja nie zmienia się, gdy dodamy (por. Perzanowski 1995) jeszcze mocniejszą regułę (czasem przypisywaną Leibnizowi), że każda prawda jest konieczna. Inaczej mówiąc, Bóg istnieje w każdym możliwym świecie generowanym przez dane aksjomaty i reguły modalne, np. w każdym możliwym świecie danym przez semantykę, w której tzw. relacja alternatywności jest równoważnością. Jest jednak rzeczą otwartą, czy świat, w którym żyjemy, jest modelem teorii modalnej o bazie logicznej S5. Niezależnie od tego, konieczność istnienia Boga jest co najwyżej relatywna, a nie absolutna.

      Ontologiczny dowód istnienia Boga podany przez Anzelma był krytykowany (niektórzy powiadają, że został sparodiowany) przez Gaunilona, benedyktyńskiego mnicha żyjącego współcześnie z arcybiskupem Canterbury. Gaunilon, nie kwestionując istnienia Boga, argumentował, że stosując rozumowanie Anzelma, równie dobrze można by udowodnić, iż istnieje najdoskonalsza wyspa, gdyż można ją sobie pomyśleć. Anzelm replikował, że atrybuty owej wyspy nie mogą być porównywane z własnościami Boga. Nie miał racji, ponieważ, z formalnego punktu widzenia, dowód reprodukowany w (8) nie może zależeć od natury atrybutów przypisywanych rozważanym obiektom. Nic nie zmienia się, gdy powiemy, że boże znamiona przysługują Bogu z konieczności (trzeba zapytać: jakiej?), a właściwości wyspy Gaunilona są jej cechami przygodnymi. Tak więc krytyka dokonana przez Gaunilona skutecznie wskazuje na to, że przejście, którego dokonał Anzelm, obecne także w innych dowodach ontologicznych egzystencji Boga, od tego, co w umyśle, do tego, co w rzeczywistości, nie jest usprawiedliwione. Inaczej mówiąc, dowody te nie wykazują, że Bogu przysługuje istnienie faktualne.

      Jeśli powyższe uwagi są słuszne, ogólna krytyka ontologicznej argumentacji za istnieniem Boga wskazuje, że zdanie (1*) nie wynika z przesłanek dwóch podanych dowodów ontologicznych (także innych, które pomijam). Dokładniej mówiąc, nie wynika zdanie:

      (1**) Istnieje takie x w totalnym uniwersum metafizycznym, że x jest Bogiem.

      Jeśli nie wynika, to można stworzyć zbiór DAtrX* = DAtrX È ¬{(1**)}. Jest on niesprzeczny ex definitione, ma model i wyraża stanowisko ateistyczne nawet przy przyjęciu elementów takiej lub innej ontologii teisty29. Ponieważ na mocy twierdzenia Lindenbauma każdy niesprzeczny zbiór zdań ma wiele maksymalnie niesprzecznych rozszerzeń, oba stanowiska mają rozmaite artykulacje teoriomodelowe w zależności od przyjętych stwierdzeń zamierzonych jako opisy świata. W przypadku teizmu można wyobrazić sobie rozmaite twierdzenia o Bogu i świecie prowadzące do zgoła odmiennych perspektyw teologicznych. Faktycznie, tak jest w praktyce, np. zależnie od tego, czy przyjmuje się creatio ex nihilo, czy creatio continua, deizm, panteizm (M. Heller, J. Życiński), czy klasyczny teizm w stylu katolickim, trynitaryzm, czy antytrynitaryzm itd. СКАЧАТЬ



<p>26</p>

Podobnie można zrekonstruować inne dowody ontologiczne.

<p>27</p>

Chodzi o twierdzenie Gödla–Malceva o pełności głoszące, że każdy niesprzeczny zbiór zdań ma model. Nie dyskutuję tutaj materialnej poprawności obu dowodów, gdyż wystarczy założenie niesprzeczności zbioru DAtrX.

<p>28</p>

Okoliczność ta do pewnego stopnia odpowiada obserwacji Fregego. Faktycznie, punkty (8) i (9) dotyczą nie Boga, ale Jego pojęcia. Pozwala to na ominięcie pewnej trudności metalogicznej. Twierdzenie Gödla–Malceva stosuje się do teorii I rzędu, czyli elementarnych. Traktując konkretne pojęcia jako indywidua, można poddać punkty (8) elementaryzacji i w konsekwencji stosować metalogikę dotyczącą teorii elementarnych.

<p>29</p>

W poszczególnych zbiorach Lindenbauma zawierają się elementy (jest ich nawet zdecydowana większość) całkowicie, by tak rzec, obojętne dla problemu istnienia Boga.