Название: Kościół kobiet
Автор: Zuzanna Radzik
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Эссе
isbn: 978-83-64682-65-0
isbn:
W 1966 roku Goldie została powołana na stanowisko jednego z dwóch podsekretarzy w nowo powstałej Kongregacji ds. Świeckich. To było najwyższe stanowisko, jakie kiedykolwiek powierzono kobiecie w Kurii Rzymskiej. Pracowała nad przygotowaniem Trzeciego Kongresu Apostolstwa Świeckich w 1967 roku. Jedno z postanowień tego kongresu mówiło o pragnieniu, by Kościół dał kobietom pełne prawa i obowiązki jako chrześcijankom i by podjęto poważne studia doktrynalne dotyczące miejsca kobiet w Kościele. Jednak w 1976 roku rada została zreformowana na mocy papieskiego motu proprio zatytułowanego Apostolatus Peragendi, co sprawiło, że stała się trwałą częścią struktury kurii. Dla Goldie znaczyło to coś innego. Po dziesięciu latach pracy jej funkcję przejął ksiądz, a ona miała zacząć wykładać na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. Ponoć poszła do Pawła VI zaprotestować, bo jej zwolnienie oznaczało, że w kurii nie będzie na tak wysokim stanowisku żadnej kobiety. Jej protest nic nie zmienił, uczyła więc przez kolejne lata na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, była konsultorką Sekretariatu ds. Promocji Jedności Chrześcijan i Rady ds. Świeckich. Apostołką apostolatu świeckich.
Dziś, na początku 2015 roku, w Radzie ds. Świeckich podsekretarzem jest ksiądz. Przewodniczący i sekretarz to oczywiście także mężczyźni. Jedynie Sekcją ds. Kobiet kieruje świecka kobieta, Ana Cristina Villa Betancourt. Jest też kilka kobiet pośród członków rady i jej konsultorów. Teoretycznie członków takich gremiów angażuje się ze względu na ich kompetencje. Świeccy najczęściej rekrutują się z nowych ruchów katolickich. Mamy więc wśród konsultorów przedstawicielkę Foccolari, ruchu Schoenstatt czy ruchów charyzmatycznych. Najczęściej jednak zaangażowanie nowych członków w działalność rady wynika z rekomendacji kardynałów i biskupów, z którymi współpracują, lub funkcji pełnionych w organizacjach silnych w Kościele. Nie znajdziemy tu raczej osób niezrzeszonych czy reprezentujących ruchy mniej konserwatywne, choć w nie mniejszym stopniu skupiające świeckich. Ponad połowa spośród członków to biskupi i księża.
To, że dziś w Papieskiej Radzie Iustitia et Pax kobiety zajmują ważne stanowiska, nie musi dziwić, jeśli przestudiuje się początki historii tego organu. Jedną z osób, które lobbowały u papieża Pawła VI za powstaniem dykasterii zajmującej się pokojem i sprawiedliwością, była bowiem Barbara Ward, którą w 2000 roku „Times” wymienił wśród wizjonerów XX wieku.
Ward, utalentowana absolwentka filozofii, studiów politycznych i ekonomii na Oksfordzie, swoją pierwszą książkę poświęconą pogłębiającym się różnicom między bogatymi i biednymi opublikowała w 1938 roku, w wieku dwudziestu czterech lat. Rok później rozpoczęła pracę w „The Economist”, z czasem została szefową redakcji zagranicznej. W 1950 roku poślubiła Roberta Jacksona, australijskiego eksperta do spraw rozwoju pracującego dla ONZ. Towarzysząc służbowym podróżom męża, nie przerwała własnej pracy. Publikowała książki na temat ekonomicznych problemów krajów rozwijających się. W 1957 roku rozpoczęła pracę na Harvardzie. W latach 70. przyglądała się też kwestiom klimatu i wykorzystania zasobów naturalnych. Ogromny oddźwięk miały też jej wpływy związane siecią przyjaźni ze światowymi liderami, pośród których można wymienić Indirę Gandhi, Willy’ego Brandta, Johna F. Kennedy’ego, Jimmy’ego Cartera i wielu innych prezydentów i premierów.
Ci, którzy mieli okazję usłyszeć jej publiczne przemówienie, twierdzą, że była charyzmatyczną mówczynią: poważna, mądra, erudytka umiejętnie wykorzystująca aktorski instynkt i ilustrująca swoje wypowiedzi anegdotami i przykładami. Nie mieli okazji przekonać się o tym ojcowie soborowi, bo choć została zaproszona na sobór w roli ekspertki, a jej wystąpienie było zaplanowane, ostatecznie arcybiskup Felici odwołał je, gdy się zorientował, że prelegentka jest kobietą. Ward – już wtedy doradzająca w kwestiach rozwoju przywódcom światowych potęg (chwilę wcześniej pracowała z prezydentem Stanów Zjednoczonych Lyndonem Johnsonem) – w 1964 roku została poproszona o napisanie dla kardynała Suenensa memorandum o ubóstwie. W tekście An Ecumenical Concern for World Poverty (Ekumeniczna troska o światowe ubóstwo) pisała, że po II wojnie światowej zachodnie gospodarki skupiają siedemdziesiąt procent bogactwa, mając jednocześnie tylko szesnaście procent ludności, a swój zysk generują przez eksploatację zasobów światowego Południa. Apelowała, by chrześcijanie podjęli ekumenicznie wysiłki na rzecz zniesienia różnic ekonomicznych, i prosiła Sobór Watykański II o ustanowienie stałego sekretariatu, który mógłby koordynować działania związane ze zwalczaniem ubóstwa. Obserwowała spłycenie wiary we wspomaganie rozwoju, odżywające narodowe egoizmy i rosnący cynizm dotyczący międzynarodowych wysiłków. „Jeśli chrześcijanie nie okażą potrzebnego bliźnim pokrzepienia, nadziei, wiary, hartu ducha i miłości, to kto ma to uczynić?” – pytała.
Jej propozycja utworzenia sekretariatu została przez sobór podjęta. Razem z Jimem Norrisem najpierw planowali prace, a potem, od 1967 roku, zostali przyjęci w poczet dwudziestu czterech członków Papieskiej Komisji ds. Pokoju i Sprawiedliwości. Ward aktywnie działała w komisji niemal do końca życia. Ta zawsze dbająca o ekumenizm córka katoliczki i kwakra zabiegała, by watykańska komisja miała bliskie relacje ze Światową Radą Kościołów. Tworzyła materiały publikowane przez komisję, ale jej wpływ jest widoczny również w encyklice Jana Pawła II Populorum progressio, która omawia zagadnienia moralne związane z relacjami między biednymi i bogatymi krajami oraz kwestie możliwej pomocy. Jako pierwsza kobieta w historii przemawiała na synodzie w 1971 roku, mówiąc między innymi o ekologii, a ślady jej myśli są widoczne w postsynodalnym dokumencie Justitia in Mundo. Była katoliczką aktywnie zaangażowaną, ale od młodości krytyczną. A jednak jej ekspercki głos i pasja sprawiły, że udało jej się wpłynąć zarówno na politycznych przywódców świata, jak i na stanowisko Kościoła w intersujących ją kwestiach.
Dziś podsekretarzem Papieskiej Rady Iustitia et Pax, współtworzonej na początku przez Barbarę Ward, jest świecka kobieta, doktor Flamina Giovanelli. Sześćdziesięciokilkuletnia Giovanelli, politolożka i religioznawczyni, pracuje w radzie od 1974 roku, jest drugą w historii, po Rosemary Goldie, tak wysoko postawioną kobietą w Watykanie.
W Kurii Rzymskiej na wysokich stanowiskach nie pracuje dziś zbyt wiele kobiet. Najwyżej postawione są: siostra Nicoletta Vittoria Spezzati, podsekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, i właśnie СКАЧАТЬ