Weteran. Andrews William
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Weteran - Andrews William страница 17

Название: Weteran

Автор: Andrews William

Издательство: PDW

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 9788378896388

isbn:

СКАЧАТЬ bardzo długie nogi – powiedziała cicho i odwróciła się, by na niego spojrzeć.

      Patrzył na jej smukłe, opalone nogi i poszarpane dżinsowe szorty. Przypomniały mu się czasy liceum, kiedy zapraszał na randki piękne dziewczyny; wtedy wyglądał zupełnie inaczej. Żadna z nich nigdy nie odmówiła mu spotkania.

      – Twoje też są niczego sobie – powiedział.

      Pokręciła głową, ale zarumieniła się, co sprawiło mu ogromną radość.

      – Przeczytałeś te wszystkie książki?

      – Tak – odparł, zauważając, że zmieniła temat.

      – Wszystkie?

      – Tak, wszystkie. Jesteś moim pierwszym gościem od ośmiu lat, Savannah. Miałem dużo czasu na czytanie.

      Podeszła do półek, na których stały książki z kolorowymi grzbietami. Romanse. Mogłam się domyślić. Asher chciał pokazać jej swoją kolekcję literatury faktu i zachwycić wiedzą na różne tematy, lecz było już za późno; zauważyła jego ulubione powieści. Przygotował się na uszczypliwe pytania.

      – Przeczytałeś wszystkie książki, prawda? – spytała, rzucając mu zalotne spojrzenie.

      O matko. Ta kobieta nie odpuszcza.

      – Tak. Co mogę powiedzieć? Mam słabość do romansów.

      – To bardzo… seksowne – powiedziała, odwracając się z powrotem w stronę książek – może o tym powinnam napisać? To byłaby historia na pierwszą stronę: „Weteran wojenny wraca do domu i od tej pory czyta wyłącznie romanse”.

      Wzruszył ramionami. To wciąż brzmiało fatalnie, ale było lepsze niż jej poprzedni pomysł.

      Savannah zauważyła drabinę po której wchodził by zdjąć książki z wyższych półek. Wspięła się po kilku szczeblach i zdjęła jedną ze szczególnie kiczowatą okładką.

      – Dama z Wrzosowisk?

      Wyciągnął po nią rękę, lecz ona podniosła książkę do góry, trzymając ją poza jego zasięgiem i dramatycznym tonem zaczęła czytać opis fabuły z tylnej okładki.

      – Mroczny samotnik z dalekich stron… piękna kobieta z zielonych pól Anglii…

      – Oddaj mi to – powiedział, usiłując wyrwać jej powieść z ręki.

      – …ich płomienne uczucie… płomienne uczucie, Asher! – czytała, chichocząc – …i wtedy oboje…

      Ponownie wyciągnął rękę po książkę, a ona odchyliła się do tyłu i nagle straciła równowagę. Złapał ją w powietrzu, przyciskając do siebie. Postawił na ziemi, ale nie wypuścił jej z objęć.

      – Prze… przepraszam – wydobyła w końcu z siebie Savannah. Nie mogła złapać tchu, a jej piersi naciskały na jego klatkę. Patrzyła mu w oczy.

      – Nic się nie stało – powiedział, usiłując zignorować narastające podniecenie. Oddychał głęboko. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Nie był zmęczony; to jej bliskość miała na niego taki wpływ. Trzymał ją w objęciach, ściskając mocno; gdyby miał w tej chwili umrzeć, opuściłby ten świat w pełni szczęścia.

      – Asher – oblizała usta i zacisnęła wargi – możesz mnie już puścić.

      Po chwili zrozumiał, co do niego mówi; rozluźnił ucisk i wypuścił ją z objęć. Cofnął się o krok i podał jej książkę. Wzięła ją do ręki i zaczęła przewracać strony, obracając głowę w bok.

      – Złapałeś mnie swoją dobrą ręką – powiedziała, a on skinął głową. – Zauważyłam, że w ogóle nie używasz prawej ręki.

      – Nie jest mi potrzebna.

      – Więc po co ci proteza?

      – Zakładam ją tylko wtedy, gdy do mnie przychodzisz – przyznał się.

      – Dlaczego?

      – Pomyślałem, że dzięki niej będziesz czuła się swobodniej.

      – Nie rób tego.

      – Słucham?

      – Zdejmij ją.

      – Co? Ale dlaczego?

      – Dlatego, że ja nie piekę ciast i nie noszę kolorowych sukienek. Ty też nie musisz udawać.

      Nie wiedział, co powinien zrobić. Serce biło mu jak młot i nie był w stanie poskromić myśli. Miał jej pokazać ten kikut? Nikomu nie pokazywał tego gładkiego, owalnego końca łokcia, gdzie kiedyś była jego ręka. Ukrywał ten fragment swojego ciała nawet przed panną Potts.

      – Nie bój się. To tylko ja – powiedziała, po czym powtórzyła jego własne słowa – a ty podobasz mi się właśnie taki, jaki jesteś.

      Nie odwracając od niej wzroku, Asher zaczął rozpinać rękaw swojej niebieskiej koszuli; zdrową ręką rozpiął guzik i odsunął materiał, który odsłonił jego silikonową protezę.

      – Co robisz? – nerwowo spytała Savannah, ale również nie odwróciła od niego wzroku.

      Nie odpowiedział, tylko zaczął rozpinać koszulę. Robił to powoli, guzik po guziku, aż w końcu całkowicie odsłonił prężne muskuły klatki piersiowej skryte pod białym T-shirtem. Savannah wzięła głęboki oddech, zmuszając się do zachowania spokoju.

      – Z tym musisz mi pomóc – powiedział, wyciągając ku niej swoje zdrowe ramię.

      Zbliżyła się do niego i zaczęła rozpinać drugi rękaw jego koszuli. Przez materiał dotknęła jego nadgarstka i poczuła, jaki był ciepły; nagle zdała sobie sprawę z tego, jak męski był Asher. Nie był wyłącznie weteranem wojennym i okaleczonym żołnierzem, ani pustelnikiem, który wybrał życie z dala od całego świata. Był żywym i ciepłym człowiekiem, który coraz bardziej ją pociągał. Nie mogła przestać myśleć o tym, że był wolny. Czy naprawdę chciałabym być jego dziewczyną?

      Gdy ponownie spojrzała mu w twarz, kąciki jego ust były uniesione w uśmiechu. Wyglądał na zaskoczonego, ale jego zdrowe oko zdawało się spoglądać na nią figlarnie. Zsunął z siebie koszulę; zobaczyła pasy utrzymujące protezę, które ciągnęły się od jej początku i krzyżowały na jego plecach.

      – Nie musisz jej nosić – powiedziała – nie musisz tego dla mnie robić.

      – Dobrze – odpowiedział delikatnie.

      Zaczął rozpinać pasy i zdejmować protezę. Nie mogła przestać patrzeć na mięśnie jego ramion i klatki piersiowej. Hipnotyzował ją sposób, w jaki poruszały się pod jego skórą. Zdjął silikonową rękę, która odłączyła się od jego ciała z cichym trzaskiem. Następnie СКАЧАТЬ